Na początku października po ulicach Lublina zacznie jeździć Elvi z Ursusa – pierwszy polski elektryczny samochód dostawczy. Lublin i okolice będą poligonem doświadczalnym dla prób nowego auta.
Elvi to wspólne dziecko lubelskiego Ursusa i Zakładów Cegielskiego z Poznania. Po raz pierwszy został pokazany wiosną, podczas targów w Hanowerze, w obecności kanclerz Angeli Merkel. Nowatorski dostawczy samochód elektrycznego po kilku miesiącach, zgodnie z zapowiedziami Ursusa, zaczyna testy drogowe.
Sercem elektrycznego dostawczaka jest silnik Cegielskiego. Reszta została zaprojektowana i wyprodukowana w Ursusie. – Elvi ma masę do 3,5 tony. Ładowność to co najmniej 1100 kg, a zasięg na jednym ładowaniu wyniesie około 150 km. Samochód wyposażono w baterie litowo-jonowe z możliwością szybkiego doładowania do 90 proc. pojemności w czasie 15 min., co zapewni zasięg do 100 km. Prędkość maksymalna wyniesie 100 km/h – opisuje Mariusz Lewandowski, rzecznik prasowy Ursusa.
Elvi ma ok. 2 metrów wysokości, aby bez problemu mógł wjechać na parking podziemny np. w centrum handlowym.
– Napęd, którym dysponujemy, to najnowocześniejsza technologia na świecie, wyprzedzająca rozwiązania oferowane przez konkurencję. Innowacyjne napędy z indukcyjnymi silnikami pięciofazowymi wyróżnia podwyższony moment obrotowy. Jest o 15 proc. większy niż rozwiązania dostępne na rynku. Napędy są mniejsze, lżejsze, przez co idealnie nadają się do zastosowania w pojazdach – opisuje Wojciech Więcławek, prezes Cegielskiego.
Elvi będzie posiadał dwa rozwiązania silnikowe. W pierwszym silnik elektryczny o mocy ok. 100 KM umiejscowiono centralnie. W drugim przypadku możliwe jest rozłożenie mocy na dwa silniki, każdy o mocy ok. 50 KM.