

AZS UMCS Lublin rozpoczął rozgrywki FIBA EuroCup od wygranej w Namur. Za ten występ podopiecznym Karola Kowalewskiego należą się tylko i wyłącznie pochwały. Oczywiście, czasami gra nie wyglądała idealnie, a sam mecz nie był najbardziej atrakcyjny, to na samym końcu liczy się wynik, a ten jest dla lubelskiej ekipy bardzo pozytywny.

I stało się to pomimo kuriozalnej pierwszej kwarty, kiedy koszykarki obu ekip zdobywały punkty falami. Zaczęło się idealnie dla gospodyń, które szybko objęły prowadzenie 11:3.
Karol Kowalewski wziął przerwę na żądanie i po niej nastąpiła seria sześciu kolejnych punktów dla lublinianek. Belgijki po kolejnej przerwie w grze zdobyły następne dziewięć "oczek" i prowadziły 20:9. Wynik lekko podreperowała rozgrywająca świetne zawody Markeisha Gatling i lubelski klub po 10 minutach przegrywał "tylko" 14:25.
W kolejnych kwartach było już zdecydowanie bardziej wyrównanie, a wynik zaczął oscylować wokół remisu. O wszystkim miała więc decydować czwarta odsłona. Długo stała ona na niskim poziomie, a obu ekipom brakowało odwagi w wejściach w strefę podkoszową. Kluczowym momentem były skuteczne akcje Aldony Morawiec, dzięki której AZS UMCS objął prowadzenie. Ostatecznie lubelski klub wygrał 65:57.
Świetny mecz rozegrała Gatling, która zdobyła 13 pkt i miała 11 zbiórek. Co ciekawe, podobny dorobek, tylko na lepszej skutecznośći miała także Laura Gil.
Basket Namur Capitale – AZS UMCS Lublin 57:65 (25:14, 8:14, 17:19, 7:18)
Basket: Leblon 20 (4x3), Selimovic 4, Blacford 2, Dossou 2, Onylah 0 oraz Cambioli 18 (4x3), Defosset 7 (1x3), Remacle 3 (1x3), Franquin 1, Boosten 0.
Lublin: Ullmann 19 (4x3), Gil 13, Gatling 13, Ryan 3, Wojtala 2 oraz Morawiec 10 (1x3), Wnorowska 5 (1x3), Ridard 0.
Sędziowali: Unsworth (Wielka Brytania), Mjeda Chorwacjaa) i Landy (Francja). Widzów: 1000.
