

Reprezentacja Polski w mocno „przemeblowanym” składzie pokonała na stadionie Śląskim w Chorzowie Nową Zelandię 1:0. Jedynego gola w czwartkowym spotkaniu zdobył kilka minut po przerwie Piotr Zieliński

Biało-Czerwoni do towarzyskiego meczu z drużyną Nowej Zelandii podeszli w mocno zmienionym składzie. Jan Urban zdecydował się na szereg zmian, a w podstawowej jedenastce zabrakło chociażby Roberta Lewandowskiego.
Na początku spotkania Polacy osiągnęli optyczną przewagę i dość często gościli pod bramką gości. Gdy się tam już jednak znaleźli to brakowało im skuteczności w wykończeniu akcji. Dlatego pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Po przerwie nasi reprezentanci nadal atakowali i w 49 minucie objęli prowadzenie. Akcję świetnym podaniem napędził Piotr Zieliński. Futbolówka trafiła do Pawła Wszołka, który odegrał do Zielińskiego. A ten będąc około 13. metrów od bramki rywali uderzył mocno lewą nogą, a piłka najpierw obiła się od poprzeczki, a następnie przekroczyła linię końcową.
W kolejnych minutach tempo spotkania nieco spadło i choć obie drużyny miały jeszcze swoje okazje to wynik już się nie zmienił.
W niedzielę Biało-Czerwonych czeka zdecydowanie ważniejsze spotkanie. O godzinie 20.45 nasza reprezentacja w ramach eliminacji do mistrzostw świata zagra w Kownie z Litwą, a kibice liczą na kolejną wygraną drużyny selekcjonera Urbana.
Polska – Nowa Zelandia 1:0 (0:0)
Bramka: Zieliński (49).
Polska: Drągowski (46 Grabara) – Frankowski (46 Wszołek), Wiśniewski (46 Kiwior), Ziółkowski, Kędziora, Skóraś (73 Pyrka) – S. Szymański (46 Świderski), Piotrowski, Zieliński (63 Kapustka), Kozłowski – Piątek.
Nowa Zelandia: Paulsen – Payne (82 Tuiloma), Surman, Boxall, de Vries (82 Kelly-Heald) – McCowatt (84 Wood), Thomas (82, Parker-Price), Stamenic, Singh, Garbett (72 Old) – Waine (72 de Jong).
żółte kartki: Piątek – Boxall, Stamenic, Garbett.
sędziował: Erik Lambrechts (Belgia).
