Rozmowa z Pawłem Tetelewskim , trenerem PGE MKS El-Volt Lublin
Jak pan oceni ligowe starcie z Galiczanką Lwów?
- Jestem zadowolony z obrony, bo straciliśmy zaledwie 22 bramki. Nie jestem zadowolony, że w pewnym momencie wkradła się w naszą grę „lekkoatletyka”. Była spora przewaga ikażda z zawodniczek chciała sobie rzucić. W tym momencie po prostu zabrakło zespołowej gry. Galiczanka doszła na dwie bramki, ale my dorzuciliśmy kilka trafień i znowu było bezpiecznie. Na pewno fragment przegrany 1:7 nie powinien sie zdarzyć.
Jak pan oceni debiut Sanji Radosvljević?
- Jest mocnym punktem w obronie. W ataku zdobyła dwie bramki, raz się pomyliła. Jest silną i doświadczoną zawodniczką. Wiadomo, że pewne warianty w obronie musi sobie przećwiczyć.
W czwartek o godz. 20.30 podejmiecie w hali Globus KPR Gminy Kobierzyce. To spotkanie rozpocznie serię trudnych gier, bo po nim macie już dwumecz z Zagłębiem Lubin w kwalifikacjach Ligi Europejskiej.
- Wiemy, co nas czeka. Po przerwie reprezentacyjnej był mecz z Galiczanką Lwów, a teraz bedą już same ciężkie i ważne mecze. Mam nadzieję, że nasza gra będzie wyglądała dobrze. Liczę też, że będzie przybywać nam zawodniczek. Z Galiczanką nie grała Aleksandra Rosiak, która wróciła ze zgrupowania reprezentacji z urazem. Mam nadzieję, że na czwartkową rywalizacji z Kobierzycami będzie już gotowa
