Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Mecz na stadionie przy Al. Zygmuntowskich miał być bardzo ważny. A tymczasem Motor II i Stal Kraśnik zagrały już o pietruszkę. A wszystko z powodu piątkowego zwycięstwa Lublinianki w Werbkowicach. W efekcie, podopieczni Dariusza Matysiaka stracili szanse na awans. Mimo wszystko w Lublinie walczyli o zwycięstwo. Zawody zakończyły się jednak remisem 2:2.
Piłkarze Roberta Chmury zrobili swoje i ograli Grom Różaniec 5:1. Dwa punkty w dramatycznych okolicznościach straciła za to Świdniczanka, która zremisowała z Huraganem Międzyrzec Podlaski 3:3, chociaż prowadziła już 2:0 i 3:1. W efekcie, Lublinianka może już mrozić szampany, bo jest o krok od awansu.
Pierwszy raz od 18 września ani jednego punktu nie wywalczyli piłkarze Damiana Panka. Huragan przegrał w niedzielę ze Startem Krasnystaw aż 0:4.
W pierwszej połowie wydawało się, że Świdniczanka łatwo upora się z Huraganem. Goście wypracowali sobie sporo dogodnych sytuacji, ale wykorzystali tylko jedną z nich. I ostatecznie słono zapłacili za brak skuteczności, bo spotkanie zakończyło się remisem 2:2. A to oznacza, że podopieczni Łukasza Gieresza na osiem kolejek przed końcem sezonu tracą do lidera już osiem punktów.
We wtorek została rozegrana trzecia seria gier w grupach: mistrzowskiej i spadkowej. W tej pierwszej oprócz meczu na szczycie pomiędzy Świdniczanką i Lublinianką odbyło się także spotkanie trzeciej i czwartej drużyny. Stal Kraśnik bezbramkowo zremisowała jednak z Huraganem. Dzięki temu drużyna Damiana Panka wróciła na drugie miejsce w tabeli.
W środę odbyła się druga kolejki w grupach: mistrzowskiej i spadkowej. Kolejne zwycięstwo odnieśli piłkarze Lublinianki. Tym razem drużyna Roberta Chmury pokonała w Bychawie tamtejszy Granit 2:0. Ciekawie było w Zamościu, gdzie Hetman dwa razy prowadził z Orlętami Łuków, ale ostatecznie nie zdobył nawet jednego punktu.
Już po sobotnich meczach pierwszej kolejki grupy mistrzowskiej doszło do zmiany lidera. Huragan Międzyrzec Podlaski tylko zremisował u siebie z Granitem Bychawa 1:1. A skoro trzy „oczka” zgarnęła Lublinianka, to właśnie drużyna Roberta Chmury wskoczyła na pierwsze miejsce.
W weekend bardzo ciekawie zapowiadały się zwłaszcza spotkania w: Końskowoli i Piotrowicach. To pierwsze wygrał Opolanin, który jedną nogą jest już w grupie mistrzowskiej. W drugim POM Iskra przegrywała u siebie z Lewartem 0:1 i 1:2, ale zdołała wydrzeć rywalom punkt i przedłużyła swoje nadzieje na czołową szóstkę. A podopieczni Grzegorza Białka chyba będą skazani na walkę o utrzymanie.
Na inaugurację swoje zrobił lider grupy pierwszej. Huragan Międzyrzec Podlaski pokonał u siebie Górnika II Łęczna 2:0. Ważne punkty zdobyli też piłkarze: Opolanina, czy Lewartu. Dwa "oczka" zgubiły za to rezerwy Motoru.
Cztery kolejki rundy zasadniczej, a później 12 w mistrzowskiej i spadkowej. Przed nami decydująca część sezonu. Na papierze faworytem do awansu wydaje się Świdniczanka, ale kandydatów jest więcej. Ciekawie będzie też na dole tabeli, bo w sezonie 2022/23 liga będzie już liczyć 20, a nie 24 zespoły, dlatego spadkowiczów będzie więcej.
Na tydzień przed ligą zamiast sparingu Lutnia i Huragan zmierzyły się w ramach półfinału Pucharu Polski w okręgu bialskim. Awans zgodnie z planem wywalczyła drużyna Damiana Panka, która ograła rywali w Piszczacu 2:0.
W trakcie zimowego okienka transferowego wiele klubów z naszego regionu próbuje się wzmocnić zagranicznymi zawodnikami. Większość trenerów rozgląda się przede wszystkim za nowymi napastnikami. Tak samo było w Międzyrzecu Podlaskim, bo Huragan stracił swojego najlepsza snajpera Mariusza Chmielewskiego. Zastępstwo udało się znaleźć w… Grecji.
Miała być spokojna zima, a zanosi się na dużo zmian w kadrze drużyny Damiana Panka. Lider grupy pierwszej będzie musiał znaleźć następców dla kilku zawodników. Wszystko wskazuje na to, że po półrocznej przygodzie z Huraganem szybko do III ligi wróci Mariusz Chmielewski
Nie Lublinianka i nie rezerwy Motoru zakończyły 2021 rok na szczycie tabeli grupy pierwszej. Niespodziewanie na fotelu lidera przerwę zimową spędzi Huragan Międzyrzec Podlaski.
Czwarte kolejne zwycięstwo, 10 mecz bez porażki, a do tego piąty z rzędu występ na zero z tyłu. Drużyna z Międzyrzeca Podlaskiego miała w niedzielę sporo powodów do radości. Świetną passę podtrzymała na stadionie przy Al. Zygmuntowskich, gdzie pokonała rezerwy Motoru 2:0.
Wydawało się, że drugi raz z rzędu rezerwy Motoru stracą punkty u siebie. W czwartek drużyna Wojciecha Stefańskiego zremisowała bezbramkowo na stadionie przy Al. Zygmuntowskich z Lewartem. A w niedzielę jeszcze w 89 minucie starcia z Lutnią Piszczac też było 0:0. Gospodarze jednak przechylili szalę na swoją stronę i zgarnęli pełną pulę.
Niespodzianka w Lublinie. Tamtejszy Motor II tylko zremisował u siebie z Lewartem Lubartów 0:0. Z okazji skorzystali rywale, bo Huragan i Lublinianka wygrały swoje spotkania. A to oznacza, że w czołówce zrobił się jeszcze większy ścisk
Siódmy mecz z rzędu bez porażki drużyny Damiana Panka. Huragan w sobotę pokonał na boisku w Lubartowie tamtejszy Lewart 3:0. Goście już po 22 minutach mieli w zapasie dwie bramki.
Niespodzianka na Wieniawie. Lublinianka przegrała u siebie z Huraganem Międzyrzec Podlaski 1:3 i straciła fotel lidera grupy pierwszej Hummel IV ligi na rzecz Motoru II Lublin.
W ramach 12. kolejki Łukasz Strug zaliczył hat-tricka i wydawało się, że odskoczy grupie pościgowej. A tymczasem jeszcze lepszą skutecznością błysnął Dominik Skiba ze Startu Krasnystaw.
Drużyna Dariusza Bodaka przegrywała u siebie ze Spartą, ale zdążyła odwrócić losy spotkania. Po dwóch bramkach Krzysztofa Rybaka pokonała rywali 2:1.
Koniec świetnej serii Michała Palucha. Napastnik Lublinianki trafiał do siatki w każdym z pierwszych siedmiu meczów ligowych.
Kto zobaczy wysoki wynik meczu Górnika II z Huraganem pomyśli, że zielono-czarni musieli dostać solidne wsparcie z ekstraklasy. To jednak nie do końca prawda. Ekipa z Łęcznej rozbiła wyżej notowanych rywali 7:1, a główne role odegrali młodzi zawodnicy
Dopiero w siódmej kolejce rywalowi udało się zatrzymać młodą drużynę z Lublina. W sobotę na boisku w Międzyrzecu Podlaskim po 45 minutach zanosiło się jednak na porażkę żółto-biało-niebieskich. Huragan prowadził 2:0, a mógł mieć na koncie przynajmniej jednego gola więcej. Po zmianie stron goście zdobyli jednak dwie bramki i zawody zakończyły się podziałem punktów.
Sparta i Huragan w trzech ostatnich meczach wywalczyły po siedem punktów. Dlatego w Rejowcu Fabrycznym zanosiło się na ciekawe spotkanie. Zdecydowanie lepsi byli jednak goście. Drużyna Damiana Panka w pełni zasłużenie pokonała rywali 3:0.