Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Można powiedzieć, że wreszcie ktoś zmusił piłkarzy Tomasovii do większego wysiłku. Lider tabeli przegrywał w Końskowoli z tamtejszym Powiślakiem 0:1 i 1:2, ale i tak zgarnął pełną pulę. Podopieczni Pawła Babiarza pokonali rywali 4:2.
Ósmy mecz w grupie mistrzowskiej, a 30 w sezonie. I 29 zwycięstwo. W niedzielę Tomasovia bez większych problemów pokonała Lubliniankę 4:0.
Po pierwszej wygranej w grupie mistrzowskiej z Huczwą Lublinianka chciała pójść za ciosem. A przy okazji odpłacić Granitowi za wysoką porażkę z kwietnia, kiedy uległa w Bychawie gospodarzom aż 0:5. Niestety, te plany już po dwóch minutach wzięły w łeb.
Druga wygrana w grupie mistrzowskiej piłkarzy z Międzyrzeca Podlaskiego. Drużyna Damiana Panka jakoś specjalnie nie cieszyła się jednak z pokonania Granitu Bychawa 2:1. A wszystko z powodu kolejnej kontuzji w zespole.
Udana sobota gospodarzy w grupie mistrzowskiej. Wszystkie zespoły, które grały u siebie wywalczyły komplety punktów. Na drugim miejscu umocniła się Victoria Żmudź, która pokonała Lutnię Piszczac 1:0, a trzeci mecz bez porażki z rzędu zanotował Kryształ Werbkowice.
Piłkarze Pawła Pranagala dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty. W starciu z Lutnią Świdniczanka szybko zdobyła dwie bramki. Rywale odpowiedzieli jednak jeszcze w pierwszej połowie i długo kwestia końcowego wyniku była otwarta. Dopiero w ostatnich 20 minutach gospodarze upewnili się, że wywalczą pełną pulę.
Piłkarze Łukasza Gieresza świetnie radzili sobie w lidze, dlatego z optymizmem czekali na starcie w okręgowym Pucharze Polski z Avią. Świdniczanie pokazali jednak, że różnica między III, a IV ligą jest duża. Goście bez większych problemów pokonali rywali 4:0. Dzięki temu w finale zmierzą się z Wisłą Puławy.
W środę wieczorem poznamy drugiego finalistę okręgowego Pucharu Polski w Lublinie. Wisła Puławy czeka na lepszego z pary: Granit Bychawa – Avia Świdnik. Spotkanie tych dwóch ostatnich ekip rozpocznie się dzisiaj o godz. 17.
Rywalizacja w grupie mistrzowskiej Hummel IV ligi rozpoczęła się od meczu Granitu Bychawa z Lublinianką. Podopieczni Dariusza Bodaka w tym roku na razie nie zachwycali, dlatego faworytem byli gospodarze. I wywiązali się z tej roli znakomicie, bo łatwo ograli rywali. Już po 42 minutach było 4:0. W drugiej połowie gospodarze dorzucili jeszcze jedną bramkę
Na początek roku 2:0, w drugim meczu 3:0, a w sobotę 4:0. W dobrym stylu rozgrywki wznowili piłkarze Granitu Bychawa. W ostatnim meczu bez najmniejszych problemów pokonali ostatnią w tabeli grupy drugiej Unię Białopole 4:0.
Piłkarze Łukasza Gieresza łatwo poradzili sobie z Kłosem. Granit pokonał rywali 3:0, a wszystkie bramki zdobył w przeciągu 40 minut.
Piłkarze Łukasza Gieresza pokonali w sobotę Kryształ 2:0. Dzięki temu powoli mogą się już szykować na występy w grupie mistrzowskiej. Granit niby ma tyle samo punktów, co drużyna z Werbkowic, ale dużo łatwiejszy terminarz.
Kto w tym sezonie oglądał jakiś mecz Granitu Bychawa, ten wie, że głównym problem drużyny Łukasza Gieresza była skuteczność. Dlatego w przerwie zimowej szkoleniowiec chce dokonać zmian przede wszystkim w ofensywnych formacjach.
Drużyna Łukasza Gieresza w dwóch ostatnich meczach rundy jesiennej zdobyła sześć punktów i strzeliła siedem bramek. W sobotę w zaległym spotkaniu 16. kolejki pokonała Świdniczankę 1:0. Bohaterem gospodarzy został Jakub Szymala, który zdobył zwycięskiego gola z rzutu karnego.
W środę zostały rozegrane zaległe mecze w obu grupach. W pierwszej odbył się jeden mecz: Huragan – Górnik II. Lepsi okazali się piłkarze Damiana Panka, po wygranej 1:0.
Sporo emocji w Tyszowcach. Tamtejsza Huczwa wygraną z Granitem zapewniła sobie w 90 minucie meczu. Bohaterem został oczywiście Damian Ziółkowski, który wykorzystał rzut karny. Co ciekawe, bramki gospodarzy w tym spotkaniu strzegł... 49-letni Zenon Maksymiak.
Rzadko po porażce 0:5 można powiedzieć, że drużyna rozegrała przyzwoite zawody. Tak jednak było w środę z Granitem. Podopieczni Łukasza Gieresza dostali lanie w Tomaszowie Lubelskim, ale to oni w przeciągu pierwszych 10 minut mogli zdobyć przynajmniej dwa gole. Wykończenie akcji to jednak od dawna największy problem zespołu z Bychawy.
Dzisiaj zostaną rozegrane zaległe mecze w III i IV lidze, a także jedno spotkanie w lubelskiej klasie okręgowej. Na boisku pojawią się chociażby piłkarze: Podlasia Biała Podlaska i Orląt Spomlek Radzyń Podlaski.
Drugi mecz z rzędu punkty zgubił lider grupy pierwszej – Huragan Międzyrzec Podlaski. Podopieczni Damiana Panka bezbramkowo zremisowali z Opolaninem Opole Lubelskie.
W środę odbyły się w sumie cztery spotkania grupy drugiej w IV lidze. Emocji nie zabrakło w Werbkowicach, bo Kryształ zwycięską bramkę zdobył dopiero w doliczonym czasie gry. Powody do zadowolenia mają także w Biłgoraju i Bychawie.
Jeden z ciekawszych meczów w grupie drugiej stoi pod znakiem zapytania. W sobotę o godz. 13 lider tabeli, czyli Tomasovia ma zmierzyć się z Granitem Bychawa. Niestety, w drugiej z drużyn są pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa. Decyzja, czy zawody dojdą do skutku zapadnie w piątek, do godz. 12.
Przynajmniej od kilku dni pojawiały się plotki, że rozgrywki w niższych ligach mogą zostać przerwane z powodu coraz większej liczby zachorowań na koronawirusa. Lubelski Związek Piłki Nożnej zapewnia jednak, że nie ma takiego tematu i mecze przynajmniej na razie będą rozgrywane zgodnie z planem.
Po około 200 minutach bez gola w lidze Granit wreszcie się przełamał. A przy okazji zdobył ważne trzy punkty w starciu z wiceliderem grupy drugiej Victorią Żmudź. Podopieczni Łukasza Gieresza pokonali rywali na swoim boisku 1:0.
W czterech ostatnich meczach Granit trzykrotnie nie potrafił ani razu wpisać się na listę strzelców. W sobotę podopieczni Łukasza Gieresza zremisowali w Hrubieszowie z Unią. Znowu zawiedli pod bramką rywali, bo mieli kilka dobrych sytuacji.
Granit powinien wygrać na wyjeździe z Kłosem, bo przez całe spotkanie prowadził grę i miał więcej sytuacji. Nie pierwszy raz zabrakło jednak zimnej głowy pod bramką rywali A w 90 minucie piłkę meczową mieli gospodarze. Nie potrafili jej jednak wykorzystać.