
Ponad dekadę temu mieszkańcy zbierali podpisy pod projektem zakładającym odnowienie pływalni na lubelskich Tatarach. Radni wtedy jednogłośnie poparli pomysł. Co z tymi planami dzieje się po ponad 10 latach?

Długie kolejki na Słoneczny Wrotków i Aqua Lublin to norma w sezonie letnim, kiedy upały dają się we znaki mieszkańcom Lublina. Niestety, w mieście brakuje miejsc do pływania, szczególnie tych „pod chmurką”. Jedni kąpią się w fontannach miejskich, a inni wpadają na – wydaje się – niezbyt poważne pomysły, jak chociażby radny Robert Derewenda, mówiący o budowie basenu na placu Litewskim.
Wtedy nieśmiało przypomina o sobie basen na Tatarach przy ulicy Odlewniczej. Powstał w 1976 roku, ale po zmianie ustrojowej w końcówce ubiegłego wieku, kiedy biznes się nie kręcił, został zamknięty.
W 2014 Rada Miasta Lublin jednogłośnie poparła obywatelski projekt budowy krytej pływalni przy ul. Odlewniczej na Tatarach, pod którym podpisało się ponad 5 tysięcy mieszkańców. Basen miał powstać w latach 2015–2017 i być podobny do obiektu na ul. Łabędziej, którego los był podobny. Wstępne wyliczenia ponad dekadę temu mówiły o koszcie około 20 mln zł.
Łabędzia została odnowiona i właśnie w 2014 roku oddana mieszkańcom do użytku. Dzisiaj, w 2025 roku, pływalnia na Tatarach na nowe życie czeka już ponad 20 lat.
Pomysł kontra praktyka
Dlaczego pomysł, który poparła Rada Miasta nie został zrealizowany mimo upływu lat? Powodem są pieniądze, tak tłumaczą to urzędnicy.
– Obywatelski projekt budowy oraz zebranie podpisów nie oznaczał automatycznego rozpoczęcia inwestycji – mówi Monika Głazik z biura prasowego urzędu miasta.
Podkreśla przy tym, że do realizacji takiego przedsięwzięcia potrzebna jest nie tylko koncepcja, ale przede wszystkim pełna dokumentacja projektowo-budowlana, pozwolenia i przede wszystkim zabezpieczenie finansowania w budżecie miasta.
– Budowa pływalni, co potwierdził przykład CSR przy ul. Łabędziej to poważna inwestycja, której koszt często przekracza wstępne założenia. Podobne zadania, bez zapewnienia środków zewnętrznych (np. funduszy unijnych lub programów rządowych), stanowią duży wydatek dla budżetu miasta – tłumaczy urzędniczka. – Nie oznacza to jednak, że potrzeba takiego obiektu w dzielnicy straciła na aktualności, gdyż uwzględniona jest w planowaniu strategicznym miasta – dodaje.
Pomysł zagospodarowania terenu, na którym znajduje się basen jest więc wciąż żywy. W dzielnicy Tatary trwają bowiem prace nad odnowieniem skweru przy ul. Montażowej oraz amfiteatru. Działania te wpisane są do Gminnego Programu Rewitalizacji dla miasta Lublina na lata 2024-2033. W tym samym punkcie co wymienione remonty znajduje się zapis mówiący rewitalizacji basenu. Wszystko to tworzy projekt o nazwie „Nowa przestrzeń w dzielnicy Tatary”.
Dlaczego w takim razie, pomimo, że odbudowa amfiteatru i skweru się rozpoczęła, basen został pominięty?
– Projekt ten jest realizowany w podziale na etapy, a jego ogólne zapisy umożliwiają w przyszłości dostosowanie konkretnych inwestycji do potrzeb użytkowników. Projekt obejmuje również rewaloryzacje basenu, ale nie określa szczegółowo zakresu tej inwestycji, kształtu obiektu ani konkretnego terminu – tłumaczy Głazik.
Jak podkreśla, zadanie jest etapowane, a skwer i amfiteatr otrzymały dofinansowanie z funduszy europejskich w ramach zadania, które nie obejmuje obiektów sportowych.
– Obecnie, w Lublinie oprócz dużych obiektów miejskich tj. Aqua Lublin, Strefy H2O i Centrum Sportowo-Rekreacyjnego Łabędzia, działa 8 pływalni przy szkołach prowadzonych przez miasto, które poza zajęciami dydaktycznymi udostępniane są na potrzeby sportu szkolnego i młodzieżowego – wskazuje urzędniczka.
Przypomina także, że miasto inwestuje w remonty istniejących pływalni.
– Zmodernizowaliśmy baseny w SP nr 16 na ul. Poturzyńskiej, SP nr 30 ul. Nałkowskich oraz SP nr 23 na ul. Podzamcze, zaś w ubiegłym roku remont przeszły niecki basenowe w SP nr 51 przy ul. Bursztynowej oraz SP nr 28 przy ul. Radości. Obecnie miasto szuka projektanta nowej szkoły podstawowej na Ponikwodzie, która będzie obiektem z pełnym zapleczem sportowym, w tym basenem. Budowa pływalni wchodzi w skład już pierwszego etapu tej inwestycji – stwierdza Głazik.
Rewitalizacja dzielnicy idzie co prawda do przodu, ale akurat kąpielisko, na które mieszkańcy czekają, znów zostało odłożone na „później”. Wygląda więc na to, że tak długo, jak nie znajdą się pieniądze z zewnątrz, marzenia o pływalni na Tatarach pozostaną tylko częścią miejskich strategii, a nie rzeczywistości.
