W bardzo dobrym stylu kolejną ligową wygraną odniosły Azoty Puławy. Drużyna Ryszarda Skutnika pokonała Stal Mielec 33:24, ale po zawodach było już do przerwy, kiedy gospodarze prowadzili aż 20:9.
Miejscowym nie przeszkodziły nawet dziury w składzie. Z powodu kontuzji na parkiecie w ogóle nie pojawili się Nikola Prce i Piotr Masłowski. Mimo to Azoty szybko objęły prowadzenie 7:1. Do przerwy puławianie mieli w zapasie aż 11 trafień (20:9).
W drugiej odsłonie trener Skutnik mógł dać pograć zmiennikom. W grze pojawili się chociażby Paweł Grzelak, czy Kamil Mielczarski. W sumie cztery bramki zdobył także 19-letni Bartosz Kowalczyk. Druga połowa to kontrola wydarzeń ze strony gospodarzy i ostatecznie ich pewna wygrana, trzecia w czwartej kolejce PGNiG Superligi mężczyzn. Tym razem najskuteczniejszym graczem był Michał Kubisztal, który dziewięć razy pokonywał bramkarzy rywali.
26 września Azoty pojadą do Lubina na mecz z Zagłębiem. Prce i Masłowski mają już być gotowi do gry.
Azoty Puławy – Stal Mielec 33:24 (20:9)
Azoty: Bogdanow, Zapora – Kubisztal 9, Sobol 6, Kowalczyk 4, Kuchczyński 4, Skrabania 3, Krajewski 2, Grzelak 2, Orzechowski 2, Petrovsky 1.
Kary: 4 min.
Stal: Lipka, Nikolić – Krzysztofik 8, Kostrzewa 8, Kawka 3, Chodara 2, Wilk 1, Janyst 1, Obiała 1.
Kary: 4 minuty.