AZS UMCS Optima udanie rozpoczął nowy sezon w I lidze. Po dwóch kolejkach ma na koncie komplet punktów i zajmuje fotel lidera. Dzisiaj lublinianki czeka jednak trudny pojedynek z Jedynką Łódź
- Wychodzi na to, że jesteśmy faworytem rozgrywek i na pewno chcielibyśmy szybko wrócić do ekstraligi. Musimy jednak potwierdzić nasze aspiracje przy stołach. A najbliższa ku temu okazja już w sobotę w Łodzi. To będzie dla nas mocny przeciwnik, który ma w składzie kilka ciekawych zawodniczek. Dziewczyny są jednak w dobrej formie i liczymy na kolejne zwycięstwo - mówi Marcin Pawlak, prezes AZS UMCS Optima.
Jedynka w obecnym sezonie na razie nie zapisała na swoim koncie zwycięstwa. Przegrała u siebie z Orionem Branda Bukowice 4:6, a później zremisowała także we własnej hali z Arką Ryki 5:5. - Na razie nie zachwycają, jednak w składzie Jedynki jest sporo młodych zawodniczek. Nie ma jednej liderki, a groźne są na pewno Ania Caban, czy Julia Ślązak. Trzeba być skoncentrowanym przez całe spotkanie - przekonuje prezes Pawlak.
Kolejne zawody drużyna z Lublina rozegra 4 i 5 października, kiedy zmierzy się u siebie po kolei ze Startem Nowy Sącz i Orionem. W tej drugiej ekipie występuje Renata Gumula, która po spadku AZS UMCS postanowiła przenieść się do innego pierwszoligowca.
- Rozstaliśmy się w zgodzie, ale prawdę mówiąc nie rozumiem tego wyboru ze strony Renaty. Chcieliśmy, żeby u nas została, niestety nie udało się dojść do porozumienia. Zapowiada się jednak ciekawy pojedynek. W końcu była niedawno naszą liderką i bardzo nam pomogła - dodaje Marcin Pawlak.