Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Rafał Wesołowski po przerwie spowodowanej kontuzją pojawił się w składzie Opolanina.
Zawodnicy trenera Henryka Kamińskiego przegrali sobotni sparing z Chełmianką 0:2.
Opolanie obie bramki stracili w końcówce spotkania (71 i 88 min). Być może byłoby inaczej, gdyby nie plaga kontuzji, jakich doznali w trakcie meczu zawodnicy wicelidera lubelskiej "okręgówki”. - Byliśmy równorzędnym rywalem dla Chełmianki - uważa Henryk Kamiński. - Mieliśmy dobre sytuacje do zdobycia bramki. W pierwszej połowie Rafał Wesołowski przestrzelił, ale trudno mu się dziwić, bo był to jego pierwszy kontakt z piłką. W drugiej części okazji sam na sam nie wykorzystał Krzysztof Kasperski.
Wesołowski zastąpił na boisku Michała Bandosza, który zaledwie po kwadransie gry nadciągnął sobie mięsień. Okazało się potem, że był to początek serii urazów w Opolaninie. Z tych samych przyczyn murawę opuścili jeszcze Piotr Woliński, Tomasz Sokołowski i Marcin Saja. Z tego powodu zagrało pięciu juniorów.
W Opolu nie będzie wiosną Marcina Pyśniaka z Cisów Nałęczów, który wystąpił w dwóch ostatnich sparingach drużyny, w jednym strzelił nawet bramkę. Cisy niechętnie chciały pozbyć się swego pomocnika, a kiedy już miało dojść do rozmów między działaczami obu klubów Pyśniak stwierdził, że... chce grać w Nałęczowie.
W tej sytuacji szkoleniowiec Opolanina musi rozejrzeć się za młodzieżowcem. - Jestem po rozmowie ze Stalą Poniatowa i w tym tygodniu spotkamy się, aby pomyśleć nad konkretnym piłkarzem stamtąd. Chodzi o takiego zawodnika, który nie będzie się łapał w IV lidze, a na klasę A, gdzie grają rezerwy Stali będzie z kolei za mocny - zaznacza H. Kamiński.
Wobec niepewnej jeszcze formy zdrowotnej Wesołowskiego, nowy młodzieżowiec mógłby liczyć na miejsce w podstawowym składzie opolskiej jedenastki.
Kolejnym sparingpartnerem opolan będą Cisy. Wstępnie spotkanie zaplanowano na niedzielę (godz. 11) na boisku w Wilkowie. Trener Kamiński ma nadzieję, że będą już w nim mogli zagrać wszyscy zawodnicy. W sobotę zabrakło bowiem Konrada Górniaka i Marcina Furdala. - Trzeba już powoli myśleć o lidze i grać składem zbliżonym do optymalnego - kwituje szkoleniowiec Opolanina.
Opolanie obie bramki stracili w końcówce spotkania (71 i 88 min). Być może byłoby inaczej, gdyby nie plaga kontuzji, jakich doznali w trakcie meczu zawodnicy wicelidera lubelskiej "okręgówki”. - Byliśmy równorzędnym rywalem dla Chełmianki - uważa Henryk Kamiński. - Mieliśmy dobre sytuacje do zdobycia bramki. W pierwszej połowie Rafał Wesołowski przestrzelił, ale trudno mu się dziwić, bo był to jego pierwszy kontakt z piłką. W drugiej części okazji sam na sam nie wykorzystał Krzysztof Kasperski.
Wesołowski zastąpił na boisku Michała Bandosza, który zaledwie po kwadransie gry nadciągnął sobie mięsień. Okazało się potem, że był to początek serii urazów w Opolaninie. Z tych samych przyczyn murawę opuścili jeszcze Piotr Woliński, Tomasz Sokołowski i Marcin Saja. Z tego powodu zagrało pięciu juniorów.
W Opolu nie będzie wiosną Marcina Pyśniaka z Cisów Nałęczów, który wystąpił w dwóch ostatnich sparingach drużyny, w jednym strzelił nawet bramkę. Cisy niechętnie chciały pozbyć się swego pomocnika, a kiedy już miało dojść do rozmów między działaczami obu klubów Pyśniak stwierdził, że... chce grać w Nałęczowie.
W tej sytuacji szkoleniowiec Opolanina musi rozejrzeć się za młodzieżowcem. - Jestem po rozmowie ze Stalą Poniatowa i w tym tygodniu spotkamy się, aby pomyśleć nad konkretnym piłkarzem stamtąd. Chodzi o takiego zawodnika, który nie będzie się łapał w IV lidze, a na klasę A, gdzie grają rezerwy Stali będzie z kolei za mocny - zaznacza H. Kamiński.
Wobec niepewnej jeszcze formy zdrowotnej Wesołowskiego, nowy młodzieżowiec mógłby liczyć na miejsce w podstawowym składzie opolskiej jedenastki.
Kolejnym sparingpartnerem opolan będą Cisy. Wstępnie spotkanie zaplanowano na niedzielę (godz. 11) na boisku w Wilkowie. Trener Kamiński ma nadzieję, że będą już w nim mogli zagrać wszyscy zawodnicy. W sobotę zabrakło bowiem Konrada Górniaka i Marcina Furdala. - Trzeba już powoli myśleć o lidze i grać składem zbliżonym do optymalnego - kwituje szkoleniowiec Opolanina.
Opolanin Opole Lub. - Chełmianka 0:2 (0:0)
Opolanin: Jakóbczyk - R. Czępiński, Woliński (70 Nowak), Sokołowski (40 Wielgos), Stawowy, Krajewski, Saja (65 Daczka), Kozak (75 Dajos), Solis, Bandosz (15 Wesołowski; 46 Sak), Kasperski.
