Trzecie zwycięstwo reprezentacji Polski w Lublinie. Biało-Czerwoni nie zawiedli i pokonali 13:6 Szwajcarów. Szkoda tylko, że ten triumf oglądała tylko garstka kibiców
Futbol amerykański to sport dla wytrwałych. I nie chodzi tu tylko o zawodników, którzy ciężko harują na murawie, ale również o kibiców. Mecz trwa zazwyczaj około 3 godzin co wymaga od fanów sporej cierpliwości. Jeżeli pogoda dopisuje to siedzenie na trybunach jest przyjemne. Jeżeli jednak mecz toczy się w chłodzie i deszczu, to wtedy kibiców jest znacznie mniej. Niestety, w sobotę na Arenie zwyciężyła ta druga opcja i zmagania futbolistów oglądała jedynie garstka fanów. – Następnym razem powinniśmy chyba nie mówić pogodzie, że gramy w Lublinie – powiedział Jędrzej Stęszewski, prezes Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego.
Niezbyt ciekawie było również jeżeli chodzi o atmosferę w samej reprezentacji. Wszystko przez konflikt pomiędzy futbolowymi władzami i Panthers Wrocław, który wybuchł kilka dni przed lubelskim meczem. W efekcie najlepszy klub w Polsce ogłosił wycofanie z kadry wszystkich swoich zawodników. Brad Arbon planował powołać aż 23 zawodników Panthers. Ostatecznie na przedmeczowe zgrupowanie dotarł tylko Patryk Matkowski, który zrobił to wbrew woli klubu i za karę został zawieszony przez wrocławian w prawach zawodnika.
W efekcie zespół, który wystąpił w Lublinie składał się głównie z przedstawicieli klubów warszawskich – topligowego Eagles oraz pierwszoligowych Dukes i Sharks. Całość uzupełniali również zawodnicy z pierwszoligowego Kraków Kings i pojedynczy gracze z innych ekip. – Z pewnością jest to inne oblicze reprezentacji od tego, z którym kibice zdążyli się już oswoić. Widzę w tym jednak pewne plusy. Nowi zawodnicy nieco odświeżyli atmosferę w drużynie. Ich atutem jest głód doświadczeń sportowych i chęć rywalizacji. Na treningach widać, że chłoną słowa trenerów i wkładają całe serce w to, aby wypaść jak najlepiej. Po kilku latach działania w szeregi reprezentacji wkradła się rutyna. Niektórzy zawodnicy poczuli się bardzo pewnie, może nawet zbyt pewnie, a to niekoniecznie dobrze wpływało na ducha zespołu. Myślę, że nowi zawodnicy doceniają możliwość, którą im dano – komentuje Tomasz Żukowski, linebacker Polaków.
Debiutanci bardzo szybko okrzepli i pokazali, że w przyszłości mają duże szanse stać się etatowymi graczami kadry. Już po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili 13:0, a punkty dla Biało-Czerwonych zdobywali Matkowski i Mariusz Górecki. Przy touchdownie tego drugiego podwyższenie dołożył Krzysztof Richter. Szwajcarzy otrząsnęli się z szoku dopiero w drugiej połowie, ale byli w stanie zdobywać punkty jedynie po kopnięciach. Dwa razy takimi celnymi zagraniami popisał się Nils Jonkmans. Na więcej Helwetów nie było jednak stać i musieli pogodzić się z niespodziewana porażką.
Warto również wspomnieć, że był to ostatni mecz w roli selekcjonera reprezentacji Polski Brada Arbona. O tym kto zastąpi na stanowisku Amerykanina dowiemy się w najbliższych tygodniach. Bardzo prawdopodobne jest jednak powierzenie tej funkcji któremuś z polskich trenerów. – Praca z tym zespołem była wspaniałym doświadczeniem. W ten sposób zamknął się pewien etap, a ja zakończyłem swoją misję. Nie odnieśliśmy sukcesu podczas The World Games we Wrocławiu, ale mimo to uważam, że pozostawiam po sobie spore dziedzictwo. W naszych zgrupowaniach brała udział duża liczba polskich trenerów, z którymi dzieliłem się wiedzą. Oni stanowią o przyszłości futbolu amerykańskiego w Polsce – powiedział Brad Arbon.
Polska – Szwajcaria 13:6 (13:0, 0:0, 0:3, 0:3)
Polska: Górecki, Kadzikiewicz, Krawiec, Woźniak, Matkowski, Richter, Bentka, Dobkowski, Żukowski, Sikora, Szymański, Mariański, Mąkowski, Trojniak, Kaim, Misiuro, Maj, Michaluk, Dzioban, Walendzik, Satkowski, Janda, Tomczak, Wesołowski, Dubicki, Klonowski, Wykowski, Zawadzki, Jakubiec, Barczak, Humięcki, Gołoś, Tarnawski, Brodzki, Piątek, Wesołowski, Struss, Bednarczyk, Maksimowicz, Sławiński, Jagodziński, Krytkowski, Iwanicki, Szymański, Sikorski, Dominik, Tyrka, Stachyra, Świechowicz, Turalski.
Szwajcaria: Elshafie, Gachter, Cottier, Gfeller, Hagman, Jonkmans, Ferrari, Douglas, Mischler, Bocchi, Kadesh, Pankrath, Mbungu, Noue, Cordey, Muff, Stadler, Lehmann, Muntwyler, Jimenez, Gossweiler, Strahm, Labinot, Wagner, Hanni, Brunner, Fontana, Scarantino, Spielmann, Prudat, Spescha, Schmid, Kohli, Widmer, Cheyasin, Meynard, Viscardi, Saidi, Waser, Healey.
Widzów: 500.