Nie było niespodzianki w tegorocznej edycji turnieju tenisowego Kraśnik Live Open. Podobnie, jak przed rokiem najlepszy okazał się faworyt rywalizacji – Grzegorz Panfil. Triumfator juniorskiego Australian Open w deblu z 2006 roku pokonał w finale Tomasza Moczka, sparingpartnera wschodzącej gwiazdy polskiego tenisa – Igi Świątek 6:2, 6:0
– Dobrze czułem się dzisiaj na korcie. Nieźle serwowałem i starałem się nie robić głupich błędów. Biorąc pod uwagę to, że w ostatnich tygodniach mniej trenowałem, to fajnie to wyglądało – stwierdził po finale tenisista z Ustronia.
W weekend do Kraśnika zjechali tenisiści z kilkunastu polskich miast m.in. z Warszawy, Krakowa, Rzeszowa, Kielc, Tarnowa czy Sopotu. W ciągu dwóch dni dostarczyli oni kibicom wielu emocji i zaprezentowali tenisa na wysokim poziomie. Meczem, którym długo zachwycali się widzowie był półfinał z udziałem Moczka i Pawła Lipki. Faworytem był ten pierwszy, ale jego rywal z Sopotu zaprezentował się z bardzo dobrej strony i mógł sprawić niespodziankę. Toczący się w trudnych warunkach pogodowych mecz (pełne słońce i temperatura na poziomie ok. 30 st. Celsjusza w cieniu) trwał około trzech godzin i ostatecznie wygrał go Moczek 7:6, 6:7, 10-4.
Po zakończeniu tej rywalizacji jasne było, że jej zwycięzca będzie miał bardzo trudne zadanie w decydującym meczu o tytule. Nie tylko ze względu na to, że w finale czekał już Grzegorz Panfil, ale również ze względu na to, że 31-latek z Ustronia dosyć pewnie ograł w półfinale Michała Sekułę 6:1, 6:3. Tym samym spędził on zdecydowanie mniej czasu na korcie aniżeli jego rywal, a w dodatku miał więcej czasu na odpoczynek.
Ostatecznie Moczek nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z Panfilem, ale mimo tego publiczność zobaczyła mecz na wysokim poziomie. Obaj zawodnicy kilka razy popisali się efektownymi wymianami, po których ręce same składały się do oklasków. Warto zaznaczyć, że Panfil pokonując Moczka zrewanżował się mu za ich ostatnie spotkanie, które miało miejsce zimą tego roku na kortach w Arłamowie. Wówczas lepszy okazał się sparingpartner Igi Świątek.
Ceremonię dekoracji turnieju w Kraśniku przeprowadził dobrze znany lubelskim kibicom, były dziennikarz sportowy i jednocześnie miłośnik tenisa – Witold Miszczak.
– Cieszę się, że dopisała pogoda, kibice, a poziom sportowy stał na takim poziomie. Zależy mi na tym, aby z roku na rok poziom był coraz wyższy i z każdą kolejną edycją tak właśnie jest. Nie byłoby to możliwe bez sponsorów i parnterów zaangażowanych w organizację turnieju. Chciałbym z tego miejsca podziękować wszystkim, którzy pomogli w tym, aby taki turniej kolejny raz mógł odbyć się w Kraśniku – powiedział organizator, Łukasz Puk.