Wicelider tabeli rozpoczął rundę wiosenną od wygranej z Victorią Żmudź 2:1. Gospodarze po 25 minutach prowadzili dwoma bramkami i pewnie myśleli, że pójdzie im łatwiej. Rywale wysoko zawiesili jednak poprzeczkę i do końcowego gwizdka starali się o remis
Już w 16 minucie wynik otworzył Damian Otręba, który wykorzystał dobre podanie ze skrzydła Damiana Kupisza. Drużyna trenera Krzysztofa Rysaka zbyt długo nie kazała kibicom czekać na kolejne trafienie. W 25 minucie zamościanie mieli w zapasie dwa gole. Znowu dobrze zachował się Kupisz, który tym razem asystował Rafałowi Turczynowi.
Wydawało się, że kolejne bramki dla Hetmana będą jedynie kwestią czasu. Tymczasem w 34 minucie Damia Ścibior dał nadzieje gościom. Zbyt pasywna postawa defensywy miejscowych pozwoliła byłemu graczowi Lublinianki uderzyć z około 18 metrów i Kacper Skrzypek nie zdołał obronić tego strzału.
Jeszcze przed przerwą Szymon Solecki i Łukasz Kamiński mogli wpisać się na listę strzelców, ale zabrakło im precyzji. W drugiej odsłonie lepsze sytuacje nadal mieli gracze wicelidera tabeli. Najlepszą Filip Drozd, który głową uderzył w poprzeczkę. Swoje okazje mieli też przyjezdni za sprawą Tomasza Pogorzelca, czy Juriego Furty. Ostatecznie z trzech punktów cieszył się jednak Hetman.
– Cieszy wygrana, bo na początek rundy nie łatwo przestawić się ze sztucznej murawy na naturalne boisko. Nie było fajerwerków, ale zdajemy sobie sprawę, że runda jest długa – wyjaśnia trener Krzysztof Rysak. – Victoria zagrażała nam po stałych fragmentach gry, naprawdę mają je świetnie opracowane. Nam zabrakło trochę konsekwencji, ale wiosna jest trudna, bo wszyscy są dobrze przygotowani pod względem fizycznym.
Hetman Zamość – Victoria Żmudź 2:1 (2:1)
Bramki: Otręba (16), Turczyn (25) – Ścibior (34).
Hetman: Skrzypek – Bubeła, Solecki, Kanarek, Daszkiewicz, Markowski (60 Czady), Kamiński, Turczyn, Otręba (46 Ziółkowski), Kupisz (75 Omański), Drozd.
Victoria: Wasyniuk – Brodalski, Wagner, Kołodziejczyk, Grądzki, Tywoniuk (73 Pogorzelec), K. Sawa, Kasprzycki (63 Misztal), Struk (84 Żmuda), Furta, Ścibior.
Żółte kartki: Czady, Markowski, Daszkiewicz – Ścibior, Struk.
Sędziował: Mikołaj Kostrzewa (Lublin).