W czwartek Polki czeka najważniejszy start podczas imprezy w Seefeld – sztafeta 4x5 km. W ekipie Biało-Czerwonych na pierwszej zmianie pobiegnie Monika Skinder z MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski
W biegu sztafetowym Polki oczywiście na medal nie mają najmniejszych szans. O podium będą zapewne walczyć Norweżki, Szwedki czy Rosjanki. Ich celem jest zajęcie miejsca w czołowej ósemce, które zapewni im ministerialne stypendia oraz komfort w kontekście przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 r.
Polki w Seefeld pobiegną w składzie Monika Skinder, Justyna Kowalczyk, Izabela Marcisz i Urszula Łętocha. Z tego zestawienia widać, że na dwóch pierwszych zmianach wystawiono liderki reprezentacji. Na trzecim odcinku wystąpi Marcisz, która w Seefeld jest w niezłej formie – w biegu łączonym była 27, a w biegu na 10 km techniką klasyczną zajęła 35 miejsce. Na koniec o utrzymanie jak najwyższej pozycji powalczy Urszula Łętocha, poza Kowalczyk najbardziej doświadczona zawodniczka w kadrze. – Znowu duża presja będzie na Monice, która pobiegnie na „wystrzał”. Od tego czy dobrze się spisze zależy końcowy wynik. Najważniejszy jest kontakt ze sztafetami, z którymi rywalizujemy o miejsca 8-10. Będzie bardzo ciężko zrealizować to zadanie, ale dziewczyny są nastawione na wielką walkę. Podoba mi się to, że podpatrują najlepsze i starają się wyciągać wnioski. To bardzo budujące i na pewno przyniesie korzyści. Nie za tydzień, ale przyniesie – powiedziała portalowi onet.pl Justyna Kowalczyk, która wspólnie z Aleksandrem Wierietielnym prowadzi kobiecą kadrę.
Nasi szkoleniowcy jeszcze nie podjęli decyzji, czy zostaną na przyszły sezon. Jeżeli jednak tak się stanie, to na pewno będą chcieli jeszcze bardziej sprofesjonalizować funkcjonowanie naszej kadry i zatrudnienić trenera od łyżwiarstwa szybkiego. – Praca z trenerem od łyżwiarstwa szybkiego jest wręcz niezbędna. Sama kiedyś ćwiczyłam pod okiem Wiesława Kmiecika. Mogłabym kopiować razem z trenerem Wierietielnym te pomysły, ale po co to robić, jeśli ktoś może to zrobić jeszcze lepiej. Dziewczyny w „holendrowaniu”, czyli biegnięciu „łyżwą” bez kijków w dół mają bardzo duże zaległości. To jest ten ruch, w którym trener od łyżwiarstwa szybkiego może nam bardzo pomóc. Poza tym pomógłby w treningu specjalistycznej siły nóg – powiedziała serwisowi onet.pl Kowalczyk.
Bieg sztafetowy rozpocznie się o godz. 13. Bezpośrednią relację z niego przeprowadzą Eurosport oraz TVP Sport.