FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Działacze KMŻ Motoru kontynuują starania o uzyskanie licencji na kolejny sezon startów w PLŻ 2. Właśnie porozumieli się z Polonią Piła. Ugody w sprawie spłaty zobowiązań podpisało także sześciu zawodników
Klub z Lublina po pamiętnym walkowerze za spotkanie półfinałowe z Polonią miał zapłacić rywalom aż 50 tysięcy złotych. Ostatecznie udało się wynegocjować o połowę niższą kwotę. – Potwierdzam, że dogadaliśmy się z działaczami Polonii. Ustaliliśmy, że do 30 stycznia musimy zapłacić 25 tys zł – mówi Andrzej Zając, prezes klubu z Lublina.
Dodatkowo po słowie z działaczami „Koziołków” jest już także kilku żużlowców. Chęć dalszych startów w KMŻ Motorze wyraża chociażby Kamil Pulczyński, który zgodził się rozłożyć spłatę zaległych pieniędzy na raty. – Cieszę się, że chłopaki tak pozytywnie podeszli do całej sprawy – wyjaśnia prezes Zając. – Udało się porozumieć także z Edkiem Mazurem, Alesem Drymlem, czy Michałem Nowińskim. To jednak nadal nie wszyscy. Musimy jeszcze ustalić warunki spłaty pieniędzy z trzema innymi zawodnikami, dlatego czeka nas jeszcze sporo pracy – dodaje szef „Koziołków”.
Czas na złożenie wszystkich niezbędnych dokumentów był do 7 grudnia. Udało się wyrobić w terminie, ale nic nie jest przesądzone. Sporo będzie zależało od innych zawodników, którym KMŻ zalega z pensjami. – Jak to się mówi, nasz los leży teraz w rękach Boga i komisji. Wierzę, że wszystko zakończy się pozytywnie. I że jeżeli wystartujemy, to wreszcie uda się spłacić wszystkie zobowiązania i wyjść na czysto, a wtedy będę mógł zakończyć swoją pracę – przekonuje Andrzej Zając
Nadal podtrzymuje jednak, że jeżeli znajdzie się ktoś chętny do przejęcia klubu, to szybko zrobi dla niego miejsce. – Nie jestem przyspawany do tego stołka. Gdyby ktoś chciał zająć się lubelskim żużlem i wyłożyć pieniądze, to mogę nawet jutro podpisać swoją rezygnację.
Wydaje się, że klub z Lublina nie ma szans na uzyskanie licencji w pierwszym terminie. Dopiero po osiągnięciu porozumienia ze wszystkimi zawodnikami będzie możliwość przyznania licencji nadzorowanej. Dług „Koziołków” wynosi obecnie 300 tys zł.