Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Koszykówka

17 lipca 2011 r.
15:58
Edytuj ten wpis

Marcin Gortat: W Orlando chodziłem po pączki

Nawet w takich sytuacjach Marcin Gortat nie rozstawał się z mikrofonem i cały czas przekazywał dziec
Nawet w takich sytuacjach Marcin Gortat nie rozstawał się z mikrofonem i cały czas przekazywał dziec

Jedyny Polak w najlepszej koszykarskiej lidze świata – Marcin Gortat spędził w Lublinie dwa dni. Spotkał się z przedstawicielami władz miasta, ale przede wszystkim kibicami. Przed treningami z dziećmi, podczas zajęć i po ich zakończeniu rozdawał mnóstwo autografów, pozował do zdjęć i odpowiadał na nawet najtrudniejsze pytania. O to najciekawsze z nich.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Czy to już na sto procent pewne, że zagra pan w reprezentacji Polski podczas mistrzostw Europy w koszykówce?
– Potwierdzam, że zagram w reprezentacji Polski. W najbliższych dniach to samo zrobimy z ubezpieczeniem, które pokryje moje występy w kadrze i treningi. Spotkałem się z prezesem Polskiego Związku Koszykówki Grzegorzem Bchańskim i wychodzi na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Ponad połowa tego ubezpieczenia jest już gotowa. Uważam, że powalczymy na Eurbaskecie. Nie ważne, czy jesteśmy w grupie śmierci, czy grupie życia. Na parkiecie będzie nas pięciu i tak samo będzie z rywalami. To nie jest tak, że będziemy rywalizować pięciu na ośmiu. Presja będzie na przeciwnikach, bo mają w zespołach sporo gwiazd i to oni będą musieli zrobić wynik. My jedziemy młodą ekipą, młodym pokoleniem. Jest szans, żeby wielu chłopaków znalazło sobie na stale miejsce w reprezentacji. Na moich barkach będzie duża odpowiedzialność, bo jadę na ten turniej jako jeden z najstarszych, najbardziej doświadczonych graczy. Już nie będą patrzył na innych, teraz ja muszą świecić przykładem. Jestem jednak na to przygotowany. Jadę zebrać kolejne doświadczenie. Teraz nie odstąpię i nie zostawię reprezentacji.

• Przy okazji draftu do NBA pojawiły się plotki, że zostanie pan oddany do Minnesoty. Komentował pan nawet te informacje na swoim twitterze...
– Można powiedzieć, że w każdym mieście jest jedna osoba, która chce wyjść przed szereg i swoimi wypowiedziami, czy tekstami chciała zwrócić na siebie uwagę. Taka postać jest właśnie w Arizonie. Dlatego pojawiały się informacje, że ja mogę zostać wymieniony, że Steve Nash ma odejść z Phoenix Suns. Doszło nawet do sytuacji, że sam menedżer zadzwonił do mnie i powiedział: Nie martw się na pewno zostaniesz w zespole, nie ma szans żebyś gdzieś odszedł. Gwarantuję to na 100 procent. Krótko mówiąc czytając te wszystkie informacje w internecie śmiać mi się chciało i dlatego skomentowałem wszystko na twitterze.

• Jakie są pana relacje z Dwightem Howardem? Nadal jesteście kolegami, czy w ogóle nie utrzymujecie ze sobą kontaktu?
– Różnie to się układa z Dwightem. Jeżeli jest się z nim sam na sam jest to zupełnie inny człowiek, niż jak jest w gronie. Jestem mu wdzięczny za to co zrobił dla mnie w pierwszych dwóch latach mojego pobytu w Orlando, ale nienawidzę go za to co zrobił w trzecim i czwartym sezonie. Moim zdaniem jesteśmy jednak kolegami, jeżeli spotkamy się na ulicy, restauracji to podamy sobie ręce, ja nie mam z tym problemu. Na parkiecie to już zupełnie co innego. Gwarantuję wam, że ja pierwszy będę chciał go uderzyć, bo inaczej mnie zniosą z parkietu. On jest najlepszych centrem w NBA. Ja chcę być coraz lepszy. Troszeczkę ta cała sytuacja została jednak wykreowana przez media. Nie rozmawialiśmy od czasu mojego transferu do Phoenix, ale ja życzę Dwightowi powodzenia. Jestem jednak teraz na swojej drodze. Mam szansę zostać liderem Phoenix Suns i po prostu zobaczymy, który z nas jako pierwszy zdobędzie mistrzostwo.

• Transfer do Phoenix musi pan chyba uznać za duży krok naprzód...
– Zdecydowanie. O wiele lepiej gra mi się w barwach Suns. W Orlando miałem, jak to się mówi czerwone światło na rzuty. W Phoenix koledzy podają mi piłki na środku boiska. Kiedyś, podczas jednego ze spotkań, kiedy byłem w dobrej sytuacji do oddania rzutu, podałem jednak piłkę do boku. Później podczas przerwy trener Alvin Gentry spytał się ile razy rzucam podczas treningu z tej pozycji. Odpowiedziałem, że około 300-400 razy. Od tamtej pory staram się, żeby trener nie musiał już po raz drugi mi tego przypominać.

• Jak to jest być osobą rozpoznawaną na ulicy?
– To wspaniałe uczucie (smiech). Czasami ludzie nawet skaczą mi na maskę samochodu, kiedy jadę. Ja krzyczę: człowieku prawie cię rozjechałem. A on odpowiada: nie ma problemu ja tylko chciałbym prosić o autograf. Nawet podczas obiadu, czy kolacji w restauracji kibice proszą mnie o zdjęcie z podpisem, więc czasami naprawdę jest ciężko zjeść w spokoju. Długo jednak pra-cowałem na swoją pozycję i cieszę się, że doszedłem do tego.

• Kto jest pana najlepszym kolegą w drużynie Phoenix Suns?
– Chyba cały zespół. Na pewno jednym z lepszych jest jednak Steve Nash, czy rezerwowy środkowy Gareth Siler. Ogólnie mamy jednak super kadrę, w której panuje bardzo fajna atmosfera. Jesteśmy jedną wielką rodziną poza parkietem, a podczas meczu dzielimy się piłką i sobie pomagamy. Teraz potrzeba nam już jedynie lepszych wyników.

• Czy nadal boli pana nos?
– (śmiech). Szczerze mówiąc tak. I po tym wydarzeniu jest lekko skrzywiony, jakieś dwa milimetry. Nie było go jednak łatwo złamać. Nie udało się to największym twardzielom w NBA. Ścierałem się przecież z Dwightem Howardem, Shaquillem O'Nealem. A zrobił to mój kolega z drużyny jednym ruchem głowy – Steve Nash. 38-latek, który wazy 80 kilogramów i mierzy 190 centymetrów wzrostu. Muszę też przyznać, że w tym meczu miałem szansę na zdobycie nawet 30 punktów. Było jeszcze kilka minut do zakończenia trzeciej kwarty, a ja miałem na koncie około 20 "oczek” i 10 zbiórek. Nie byłem już jednak w stanie wrócić na parkiet. I byłem z tego powodu bardzo wkurzony, kopnąłem nawet ze złości krzesło, które przeleciało przez pół pokoju i... uszkodziło jakąś maszynę wartę około 100 tysięcy dolarów. Na dodatek noga bolała mnie przez tydzień.

• Czy Orlando Magic odpadło szybko z fazy play-off przez to, że oddało pana do Phoenix?
– Ciężko powiedzieć. Na pewno nie wykorzystali mnie w odpowiedni sposób i pokazałem pełnie swoich umiejętności dopiero po transferze do Suns. W Orlando chodziłem kupować pączki, nosiłem rzeczy, a w Arizonie zacząłem na poważnie grać w koszykówkę. Na pewno to nie moja wina, że Orlando nie udało się awansować chociaż do drugiej rundy play-off. Tam byłem potrzebny przede wszystkim do tego, żeby Dwight Howard mógł obijać mnie na treningach, jak mięso.

• Czy Marcin Gortat zagra kiedyś w meczu gwiazd NBA?
– Szczerze mówiąc uważam, że mam na to szanse. Akurat w mojej konferencji nie ma zbyt wielu bardzo dobrych środkowych. Dlatego, kto wie? Może rzeczywiście udałoby mi się zagrać w tym spotkaniu, jako pierwszemu Polakowi.

• Jak było na treningach z Hakeemem Olajuwonem? Nauczył się pan wielu nowych zwodów?
– Na razie nie chciałbym zdradzać dokładnych szczegółów, ale Hakeem to naprawdę legenda NBA i można się od niego nauczyć wielu przydatnych rzeczy. Chociaż ma już 51 lat to nadal jest świetnym koszykarzem i profesorem tej dyscypliny sportu. Podczas treningów zagrałem z nim jeden na jednego. I ten 51-letni facet kompletnie mnie zniszczył 5:0! Zresztą wszystko będziecie mogli zobaczyć na gortat tv.

• Spotkał pan kiedyś Michaela Jordana?
– Tak, podczas jakiegoś treningu przechodząc obok mnie, zatrzymał się i powiedział: pokaż mi to. Po chwili rozpiął mi spodenki i wskazał na tatuaż ze swoją podobizną. Spojrzał na niego i powiedział: może być. Spytałem: tylko tyle? Czekałem na tą chwilę tyle lat, do tego tatuaż robiłem około trzech godzin i wszystko, co usłyszałem to może być? Powtórzył jeszcze raz może być i poszedł w swoją stronę. Samo spotkanie było jednak super. To niesamowite przeżycie spotkać najlepszego koszykarza w historii NBA. Podczas mojego pierwszego roku w lidze miałem też przygodę z Shaqiem. Kiedy grał jeszcze w Miami Heat. Jego drużyna trenowała zagrywki, a ja jak wielu chciałem po prostu zobaczyć Shaqa z bliska. Wychyliłem się zza kurtyny i patrzyłem, jak ćwiczy. Był tak ogromny, że w głowie się nie mieści. W pewnym momencie odwrócił się i popatrzył w moja stronę. Po czym wskazał mnie palcem i uderzył się w rękę. Uwierzcie mi, nogi miałem mięciutkie w tamtym momencie. Spłoszyłem się, nie wiedziałem, co się dzieje. Pobiegłem szybko do auta i prawdę mówiąc nigdy nikomu o tym nie mówiłem. Mam odwagę o tym opowiedzieć dopiero, kiedy on zakończył karierę. Wiem, że się już na mnie nie zemści (śmiech). Naprawdę byłem jednak przestraszony, że wielki Sahuille O'Neal uderzy mnie w czasie meczu. Kiedy podczas spotkania stanąłem obok niego, a on spytał swoim ciężkim głosem: co słychać młody człowieku, odpowiedziałem tylko: nic panie Shaquille'u. Było to niesamowite przeżycie. Kiedy miałem go kryć położyłem na nim dwie ręce, ale to tak, jakbym podtrzymywał ścianę, żeby się nie zawaliła. Zrobiłem jeden krok, a byłem pół metra pod koszem. Zrobiłem drugi krok i byłem kolejne pół metra pod koszem. Pomyślałem sobie w tym momencie to zupełnie nie ma sensu. Co ja robię w tej lidze?

• Jak układają się pana relacje z rywalem do miejsca w pierwszej piątce Robinem Lopezem?
– Nigdy nie mieliśmy dobrych relacji. Już od początku mojego pobytu w Phoenix specjalnie nie przepadaliśmy za sobą. Pierwszego dnia po moim transferze pojawiłem się w klubie spotkałem Robina i spytałem go gdzie zaczyna się trening. Czy na siłowni, czy w pokoju wideo. Powiedział, że nie wie i jeszcze się nie dowiedział. Po dwóch minutach poszedłem na siłownie, a on skręcił do pokoju wideo. Po chwili przychodzi i trener i pyta: gdzie ty się podziewasz? Jest już pięć minut po czasie. Od-powiedziałem, że pytałem się Lopeza, gdzie zaczynamy zajęcia i że on nie wiedział. Trener na to, że przecież wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że będziemy w pokoju wideo. Aha pomyślałem, wiem o co chodzi. Od tego momentu obiecałem sobie, że Robin nie złapie piłki na treningu. I uwierzcie mi, że w połowie sezonu bardziej czekałem na trening, niż na mecz.

Pozostałe informacje

Przemysław Wiśniewski przebywa z kolegami na zgrupowaniu reprezentacji Polski, ale przeciwko Holandii na pewno nie zagra

Problemy w defensywie reprezentacji Polski przed piątkowym meczem z Holandią

Przed dwoma ostatnimi meczami w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata reprezentacja Polski musi sobie poradzić z brakiem trzech bardzo ważnych zawodników z linii defensywy

Jak sprawdzić, czy zbiórka pieniędzy jest legalna?

Jak sprawdzić, czy zbiórka pieniędzy jest legalna?

W celu sprawdzenia, czy zbiórka pieniędzy jest legalna, należy zweryfikować jej numer w oficjalnym rejestrze na portalu rządowym zbiorki.gov.pl lub, w przypadku zbiórek online, ocenić wiarygodność platformy i przejrzystość celu. Zrozumienie różnic między zbiórką publiczną a internetową jest kluczowe dla bezpiecznego wspierania potrzebujących i unikania oszustw.

Tu dzieci znów się uśmiechają. Magiczna sala w szpitalu w Lublinie
galeria

Tu dzieci znów się uśmiechają. Magiczna sala w szpitalu w Lublinie

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie otwarto nową przestrzeń – sensoryczną Salę Doświadczeń Świata. To miejsce, które łączy nowoczesne podejście terapeutyczne z troską o emocje i dobrostan najmłodszych pacjentów.

garaż blaszany z garaze.org.pl

Blaszak 3x5 – idealne rozwiązanie na małą działkę lub ogródek

Blaszak 3x5 to kompaktowy metalowy garaż idealny na małe działki i ogródki, oferujący trwałą konstrukcję z ocynkowanej blachy, różne warianty dachu i kolorystykę. Może służyć jako garaż, schowek na narzędzia lub warsztat, zapewniając Tobie i twoim przedmiotom ochronę przed warunkami atmosferycznymi. Jego montaż jest prosty, a dla powierzchni do 35 m² wystarczy jedynie zgłoszenie w urzędzie, co stanowi dodatkową zaletę. To ekonomiczne i funkcjonalne rozwiązanie łączące praktyczność z estetyką, idealne dla osób szukających wygodnego sposobu na zagospodarowanie niewielkiej przestrzeni.

Myślisz o pracy trenera personalnego? Poznaj możliwości tego zawodu

Myślisz o pracy trenera personalnego? Poznaj możliwości tego zawodu

Od lat trenujesz i znajomi proszą Cię o rady dotyczące ćwiczeń? A może pracujesz na siłowni i widzisz, jak wiele osób wykonuje treningi nieprawidłowo, ryzykując kontuzję? Jeśli sport to Twoja pasja i chcesz, by stał się także sposobem na życie – rola trenera personalnego będzie właśnie dla Ciebie. Sprawdź, jak możesz rozpocząć tę ścieżkę i rozwijać się w branży fitness. Czytaj dalej!

Gdzie dziś szukać pracy w Lublinie i regionie? Sprawdziliśmy najlepsze oferty z lokalnego portalu

Gdzie dziś szukać pracy w Lublinie i regionie? Sprawdziliśmy najlepsze oferty z lokalnego portalu

Województwo lubelskie, a w szczególności Lublin i jego okolice, przechodzą dynamiczne zmiany na rynku pracy. Choć wiele osób nadal szuka zatrudnienia na ogólnopolskich portalach, coraz częściej zauważalne są ruchy w stronę lokalnych serwisów z darmowymi ogłoszeniami, takich jak posrednik.pl.

„Wielki Bu” nie przyznał się do winy. Trafił do aresztu w Lublinie

„Wielki Bu” nie przyznał się do winy. Trafił do aresztu w Lublinie

Patryk M., znany jako „Wielki Bu”, usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami oraz kradzieży. Po przesłuchaniu w lubelskim wydziale Prokuratury Krajowej jego obrońcy poinformowali, że nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Kierowcy, bądźcie czujni – utrudnienia na Spokojnej, Chmielnej i Zamojskiej

Kierowcy, bądźcie czujni – utrudnienia na Spokojnej, Chmielnej i Zamojskiej

Na różnego rodzaje drogowe niespodzianki mogą od jutra napotkać kierowcy poruszający się w centrum miasta. Te przy ulicach Spokojnej i Chmielnej będą miały krótkotrwały charakter. Dłużej potrwają zmiany w organizacji ruchu przy Zamojskiej.

Hołownia rezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. Obowiązki przejmie Czarzasty

Hołownia rezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. Obowiązki przejmie Czarzasty

Szymon Hołownia podpisał w czwartek rezygnację z funkcji marszałka Sejmu. Jego decyzja wejdzie w życie we wtorek, 18 listopada, kiedy obowiązki marszałka przejmie Włodzimierz Czarzasty – najstarszy wiekiem wicemarszałek i kandydat Lewicy na nowego szefa niższej izby parlamentu.

Wielki Bu” doprowadzony do Prokuratury Krajowej. Grożą mu poważne zarzuty

Wielki Bu” doprowadzony do Prokuratury Krajowej. Grożą mu poważne zarzuty

Patryk M., znany jako „Wielki Bu”, został w czwartek po południu doprowadzony do lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków.

107. rocznica odzyskania Niepodległości przy szachownicy
ZDJĘCIA
galeria

107. rocznica odzyskania Niepodległości przy szachownicy

Zamiast szkolnej ławki - szachownica, zamiast kartkówki - emocje przy partii. W dniach 13-14 listopada w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie przy ul. Wodopojnej 2 odbywa się turniej szachowy z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Koniec roku, czas decyzji. Na co naprawdę warto wydać środki z budżetu instytucji?

Koniec roku, czas decyzji. Na co naprawdę warto wydać środki z budżetu instytucji?

Środki z budżetu można po prostu wydać, albo zainwestować w wytrzymały sprzęt, który będzie świetną inwestycją na lata. Namioty, siedziska czy ścianki z nadrukiem nie tylko podnoszą poziom wydarzeń i przyciągają uwagę uczestników, ale też pokazują, że Twoja instytucja potrafi wydawać pieniądze z głową. I to w sposób, który doceni każdy dyrektor.

Tomasz Siemoniak – minister, członek Rady Ministrów i koordynator służb specjalnych
galeria

Tomasz Siemoniak w Lublinie. Sporo o Zbigniewie Ziobrze, mało o sukcesach agentów

Młodzi funkcjonariusze lubelskiej delegatury ABW są rozżaleni brakiem nominacji na pierwszy stopień oficerski. Informację tę potwierdził Tomasz Siemoniak – minister, członek Rady Ministrów i koordynator służb specjalnych. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej sporo było również o Zbigniewie Ziobrze, a niewiele o sukcesach lubelskiej delegatury ABW w tropieniu szpiegów działających na zlecenie służb ze Wschodu.

Oddaj elektrograty i wesprzyj leczenie małego Frania

Oddaj elektrograty i wesprzyj leczenie małego Frania

W Lublinie rusza charytatywna zbiórka zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Dochód z akcji zostanie przeznaczony na leczenie Frania Styły, chłopca chorującego na dystrofię mięśniową Duchenne’a (DMD) – ciężką, genetyczną chorobę powodującą postępujący zanik mięśni.

Ustalenia śledczych przekazała prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Polowanie zakończone tragedią. Myśliwy usłyszał zarzut zabójstwa

50-letni Dariusz L. twierdzi, że strzelał do dzików. Tych wyjaśnień nie przyjmują jednak śledczy, według których oskarżony przewidywał możliwość, iż celem może być człowiek.

ORLEN BASKET LIGA MĘŻCZYZN
7. KOLEJKA

Wyniki:

Icon Sea Czarni Słupsk - Miasto Szkła Krosno 85:81
Górnik Zamek Książ Wałbrzych - GTK Gliwice 90:81
Śląsk Wrocław - King Szczecin 80:83
Anwil Włocławek - PGE Start Lublin 90:81
Trefl Sopot - AMW Arka Gdynia 83:85
Dziki Warszawa - MKS Dąbrowa Górnicza 96:93
Zastal Zielona Góra - Legia Warszawa 71:88
Arriva Lotto Twarde Pierniki Toruń - Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp.

Tabela:

1. Legia 6 12 525:446
2. Trefl 6 11 548:469
3. King 6 11 507:479
4. Czarni Słupsk 6 10 542:497
5. Górnik 6 10 479:482
6. Arka 6 10 506:522
7. Anwil 6 9 537:499
8. Śląsk 6 9 523:495
9. Dziki 6 9 518:496
10. Zielona Góra 6 8 459:463
11. Dąbrowa G. 6 8 495:514
12. Start 6 8 469:535
13. Krosno 6 7 494:525
14. Gliwice 6 7 436:541
15. Toruń 5 6 406:441
16. Ostrów Wlkp. 5 6 412:452

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!