Treningi we wspólnym gronie w okresie przygotowawczym to jedno, ale koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin potrzebują też sprawdzić się w warunkach meczowych. Założenia nieco się jednak zmieniły, bo akademiczki wybiegną na parkiet tydzień później niż pierwotnie zakładały
Wszystko przez odwołany sparingowy dwumecz z Wisłą Can-Pack Kraków, który miał się odbyć w piątek i sobotę. Powód jest bardzo prosty – trener „Białej Gwiazdy” Krzysztof Szewczyk miałby do swojej dyspozycji zaledwie pięć koszykarek. Amerykanki Jordin Canada i Mercedes Russell zagrają w barwach Seattle Storm w finale WNBA. Z kolei Hiszpanki Leonor Rodríguez, María Conde i María Araújo nie wróciły ze zgrupowania kadry, która przygotowuje się do Mistrzostw Świata na swoim terenie (22-30 września). Na dodatek, Justyna Żurowska-Cegielska i Magdalena Ziętara nabawiły się urazów. – Nie było sensu, żebyśmy grali dwa mecze z tylko pięcioma koszykarkami – powiedział nam Krzysztof Szewczyk.
W takim wypadku „Pszczółki” zagrają pierwszy sparing dopiero w przyszłym tygodniu. Dobra wiadomość jest taka, że trener Wojciech Szawarski dostanie więcej czasu na wprowadzenie nowych zawodniczek do gry w swoim systemie. – Nasze przygotowania idą zgodnie z planem. Jestem zadowolony z tego, jak to wygląda. Widać, że dziewczyny złapały ze sobą kontakt. Teraz mamy coraz więcej treningów koszykarskich, bo wcześniej dużo biegaliśmy. Dopiero od niedawna możemy też pograć pięć na pięć – tłumaczył Szawarski. Jak dodał, na tym etapie przygotowań pojawiły się drobne urazy, ale nie są one groźne.
W ubiegłym tygodniu do zespołu dołączyła środkowa z USA Kai James i to właśnie jej przyda się każda dodatkowa jednostka treningowa. Dziewczyny ćwiczą nie tylko na hali, ale mają również zajęcia na stadionie oraz na siłowni.
W drużynie może jeszcze dojść do zmiany. Klub jest gotowy na rozmowę z Martą Witkowską. Środkowa dostała więcej czasu na podjęcie decyzji, głównie ze względu na problemy zdrowotne (kontuzja kolana wykluczyła ją z gry już w marcu). Ona sama nie zdecydowała, czy w ogóle wróci do koszykówki, ciągle przechodzi jeszcze rehabilitację w Poznaniu. – Na początku lekarze powiedzieli mi, kiedy będę mogła wrócić, ale trochę się od tego czasu zmieniło. Trener Szawarski wie, jaki jest mój stan zdrowia i ciągle jesteśmy ze sobą w kontakcie – powiedziała nam Witkowska.
Lublinianki czekają w sumie trzy sparingowe sprawdziany. Towarzyskie granie zaczną od dwumeczu z PGE MKK Siedlce we własnej hali (14-15 września). Potem zostaną im jeszcze dwa turnieje: 21-23 września w Toruniu (Energa, Arka, Tsmoki Mińsk) oraz 28-30 września w Lublinie (Arka, Enea AZS, PGE MKK). Sezon w Energa Basket Lidze Kobiet rozpocznie się natomiast 6 października – wtedy też lubelskie koszykarki podejmą na własnym parkiecie TS Ostrovię Ostrów Wielkopolski.