Po świątecznym odpoczynku i sylwestrowej zabawie trzeba powrócić na ziemię, a konkretnie na koszykarskie parkiety. Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin szykuje się do wyjazdowego starcia z PGE MKK Siedlce (niedziela, godz. 16), które zakończy pierwszą rundę ligowych zmagań
Lublinianki siadały do świątecznego stołu z kwaśnymi minami – bilans czterech zwycięstw i siedmiu porażek nie był dla nich satysfakcjonujący. Co więcej, podopieczne Wojciecha Szawarskiego przegrały ostatni mecz w 2018 roku z Arką Gdynia. Ponownie jednak nie zagrały w pełnym składzie, co przez ostatnie miesiące było dla nich normą.
W temacie urazów szkoleniowiec mógłby napisać grubą książkę. W tym sezonie jest to prawdziwa plaga. Dobrą wiadomością jest natomiast to, że na pełnych obrotach trenuje już Dajana Butulija.
Ostatnim rywalem lublinianek w pierwszej rundzie Energa Basket Ligi Kobiet będzie PGE MKK Siedlce. Zespół prowadzony przez byłego szkoleniowca żeńskiej reprezentacji Polski Teodora Mollova kolejny już sezon okupuje dolne rejony tabeli – z czterema zwycięstwami i siedmioma porażkami na koncie zajmuje 9. miejsce w tabeli. Akademiczki miały okazję dobrze przyjrzeć się temu rywalowi w okresie przygotowawczym. Obie ekipy sparowały ze sobą trzykrotnie, a za każdym razem lepsze były „Pszczółki”.
Drużyna z Mazowsza miała zaskakująco dobry początek rozgrywek. Po trzech meczach – dwóch wygranych i jednym przegranym – plasowała się w ligowej czołówce. Ta sytuacja zaczęła się szybko zmieniać po serii sześciu porażek z rzędu. W grudniu siedlczanki ponownie znalazły się na fali wznoszącej, pokonując ligowych outsiderów: Enea AZS Poznań i Sunreef Yachts Politechnikę Gdańską.
Poczynania drużyny MKK niemal w całości uzależnione są od dyspozycji amerykańsko-ukraińskiego tercetu. Królową w talii Teodora Mollova jest doświadczona rzucająca Rebecca Harris, która po trzech sezonach powróciła na polskie parkiety. Reprezentantka USA zdobywa średnio 18.1 punktu i dokłada do tego 4.4 zbiórki oraz 6.7 asysty. Wspomagają ją znakomita skrzydłowa ze Stanów Zjednoczonych Kristi Bellock – średnie statystyki na poziomie 17 punktów oraz 12.9 zbiórki (liderka EBLK) mówią same za siebie – oraz druga skrzydłowa Oksana Mollova. Ukrainka już czwarty sezon jest jednym z filarów zespołu, a w tych rozgrywkach zdobywa przeciętnie 15.3 punktu.
- Gra Siedlec opiera się niemal całkowicie na dwójce Amerykanek i Mollovej. Musimy ograniczyć ich indywidualne poczynania. To są zawodniczki, które w każdej chwili mogą przerwać zagrywkę. Obrona indywidualna będzie kluczem do zwycięstwa – ocenia Wojciech Szawarski.