Wreszcie coś w naszej grze „zapaliło”. Stworzyliśmy monolit, który znakomicie funkcjonował zarówno w defensywie, jak i ataku – powiedział po środowym meczu ze Stalą Ostrów Wielkopolski Łukasz Wilczek, rozgrywający Wikany-Startu.
Ten ważny krok może zostać wykonany w niedzielę, kiedy podopieczni Dominika Derwisza zmierzą się z Budimpex Polonią Przemyśl.
– Chyba wreszcie nadszedł moment, kiedy możemy wygrać na wyjeździe. Ostatni raz komplet punktów w obcej hali wywalczyliśmy przecież we wrześniu.
Środowe zawody mocno nas podbudowały i jedziemy na Podkarpacie naładowani pozytywną energią – dodał Łukasz Wilczek.