Superliga piłkarek ręcznych MKS Selgros zagra w niedzielę z Energą AZS Koszalin. Ostatnio te drużyny mierzyły się ze sobą w końcówce lutego w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Podopieczne Nevena Hrupca wygrały wówczas po zaciętym meczu 28:27
Zwycięstwo mistrzyń Polski było jednak zagrożone do ostatnich akcji. Gospodynie wysoko zawiesiły poprzeczkę. Nasze mistrzynie wygrały, bo fantastycznie spisały się Alesia Mihdaliova i Joanna Drabik, które zdobyły odpowiednio siedem i sześć bramek. Białorusinka ostatnio gra jak z nut i jest najskuteczniejszą zawodniczką swojej drużyny – w 18 meczach zaliczyła aż 81 trafień. Nie wiadomo jednak, czy w niedzielę pojawi się na parkiecie. Zarówno ona, jak i Drabik narzekają na problemy z kolanami, a ostateczna decyzja na temat występu zapadnie dopiero po konsultacjach z lekarzem. – Obie w tym tygodniu nie trenowały regularnie – informuje Monika Marzec, druga trener MKS Selgros. Pewna natomiast jest absencja kontuzjowanych od dłuższego czasu Iwony Niedźwiedź i Katarzyny Kozimur.
Gwiazdą ekipy z Koszalina jest reprezentantka Białorusi – Walentyna Nieściaruk. 28-latka zna się z zawodniczkami MKS Selgros bardzo dobrze, bo w przeszłości broniła barw lubelskiej drużyny. Nieściaruk opuściła jednak ekipę mistrza Polski, ponieważ była w niej najczęściej rezerwową. W Koszalinie odnajduje się bardzo dobrze i wspólnie z Romaną Roszak należy do liderek drużyny.
Podopieczne Nevena Hrupca jak mantrę powtarzają, że muszą wyeliminować ze swojej gry przestoje. Te zdarzają im się dość często, tak jak chociażby w sobotniej rywalizacji z Pogonią Handball Szczecin, kiedy w mgnieniu oka straciły kilka bramek i pozwoliły rywalkom odzyskać nadzieję na sukces. – Po lutowej konfrontacji wiemy, że Energa jest bardzo silną drużyną. Nie możemy pozwolić sobie nawet na moment dekoncentracji – mówi Weronika Gawlik. – Z szacunkiem i respektem podchodzimy do mistrza Polski, ale zrobimy wszystko żeby punkty zostały w Koszalinie. Ostatni mecz pokazał, że mamy świetny zespół, bardzo dobre zawodniczki i możemy powalczyć z najlepszymi – powiedziała klubowemu serwisowi Anita Unijat, trenerka Energii AZS.
Dla jej podopiecznych niedzielny mecz ma kolosalne znaczenie. Akademiczki są piąte w tabeli i wciąż nie mogą być pewne miejsca w szóstce, która po zakończeniu sezonu zasadniczego będzie rywalizować o medale. Zawody rozpoczną się o godz. 17.