Górnik niespodziewanie stracił w środę dwa punkty. Ekipa z Łęcznej zremisowała w Wałbrzychu z tamtejszym AZS PWSZ 2:2, chociaż po 22 minutach miała w zapasie dwa gole
Szybko wynik z rzutu karnego otworzyła Agata Guściora. W 22 minucie drugą bramkę dla przyjezdnych strzeliła Gabriela Grzywińska i wydawało się, że nie będzie najmniejszych problemów ze zdobyciem kolejnych, trzech „oczek”. Tymczasem przed przerwą gospodynie zaliczyły kontaktowe trafienie.
Efekt? Niemal do ostatniego gwizdka końcowy wynik był sprawą otwartą. W 86 minucie nerwów kibicom mogła oszczędzić Ewelina Kamczyk, ale nie wykorzystała rzutu karnego. A to zemściło się w końcówce zawodów, kiedy remis miejscowym uratowała Klaudia Fabova.
Dużo łatwiej w środę poszło drugiej z naszych ekip. AZS PSW pokonał u siebie GKS Katowice aż 3:0. Wynik był już zresztą ustalony po godzinie gry. Dwie bramki dla bialczanek zdobyła Ewa Cieśla. W obu przypadkach świetnie wykonywała rzuty karne.
AZS PWSZ Wałbrzych – Górnik Łęczna 2:2 (1:2)
Bramki: Mesjasz (42-z karnego), Fabova (90) – Guściora (5-z karnego), Grzywińska (22).
Górnik: Kowalska – Dyguś, Górnicka, Guściora, Jelencić, Matysik, Balcerzak, Grabowska, Grzywińska, Kamczyk, Materek.
AZS PSW Biała Podlaska – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Cieśla (23, 62-obie z karnych), Lefeld (50).
AZS PSW: Dewicka – Sosnowska, Bosak, Edel, Niedbała (80 Mućka), Wołos, Cieśla (75 Karplyuk), Michalska (60 Płoska), Gąsieniec, Lefeld (73 Dranouskaya), Stasikowska.