

W niedzielę piłkarze Motoru mają ostatnią szansę, żeby przełamać się przed własną publicznością. Beniaminek o godz. 12.15 zagra z Zagłębiem Lubin. Transmisję zapowiada Canal+Sport 3, a na naszym portalu, jak zwykle relacja na żywo.

Na finiszu sezonu 24/25 beniaminek z Lublina wyraźnie zgubił formę. Trzy porażki z rzędu, trzy kolejne przegrane u siebie, a w sześciu ostatnich meczach zaledwie cztery zdobyte punkty.
Mimo wszystko żółto-biało-niebiescy nadal mają jednak szanse, nawet na zajęcie szóstego miejsca w tabeli. Do Górnika Zabrze tracą zaledwie trzy „oczka”. Aby poprawić najlepszy wynik w historii klubu, jeżeli chodzi o występy na najwyższym szczeblu (ósma lokata), trzeba jednak jeszcze coś wygrać.
Zagłębie, czyli najbliższy rywal Motoru ma już pewne utrzymanie i w niedzielę zagra o pietruszkę. Drużyna po zatrudnieniu Leszka Ojrzyńskiego wyraźnie odżyła. Pod wodzą doświadczonego szkoleniowca zanotowała: cztery zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki. W ostatnich pięciu występach „Miedziowi” wywalczyli 10 punktów. Potrafili pokonać w Białymstoku Jagiellonię 3:1, a jedyny mecz przegrali ze Śląskiem Wrocław (1:3). W poprzedniej serii gier uporali się za to u siebie z Widzewem (2:1).
Piotr Ceglarz i spółka poprzednio z pełnej puli przed własną publicznością cieszyli się... 30 marca. Pokonali wówczas Stal Mielec 4:1. Później przyszła jednak seria porażek, w tym najwyższa przegrana w tym sezonie na własnym terenie – 1:4 z Piastem Gliwice. Drużyna trenera Stolarskiego chciała zmazać plamę w Szczecinie jednak na trudnym terenie też nie miała za wiele do powiedzenia i w środę znowu kończyła zawody z pustymi rękami (0:3).
– Zrobiliśmy rozległą analizę i mamy parę wniosków, nad którymi musimy się zastanowić. Ilość straconych bramek jest naszą bolączką. Traciliśmy je w różny sposób, musimy poprawić ten element, gdzieś zostały popełnione błędy i staramy się jak najbardziej trafić z diagnozą, bo mamy tylko jeden dzień na przygotowania drużyny do meczu z Zagłębiem po spotkaniu w Szczecinie. Wniosków będzie sporo, a dla nas to będzie dla nas test jako sztabu, żeby trafić ten najważniejszy, który spowoduje, że poprawimy swoją grę, bo jest co poprawiać – mówi Mateusz Stolarski.
Wiadomo już, że w dwóch ostatnich meczach nie wystąpią: Marek Bartos i Jean-Kevin Augustin. Obaj jeszcze w pierwszej połowie meczu z Pogonią doznali kontuzji.
– To dla nich koniec sezonu. Marek przejdzie zabieg i wypadnie na przyszły sezon, na pierwszą część przygotowań, więc to jest trochę poważniejszy uraz – potwierdza trener Stolarski.
