PIŁKARSKA PKO EKSTRAKLASA W drugim meczu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce Górnik Łęczna poniósł pierwszą porażkę. Zielono-czarni przegrali na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, a bohaterem spotkania okazał snajper „Miedziowych”, a zarazem wychowanek Górnika – Patryk Szysz
Piątkowy mecz otwierał drugą kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze do tego starcia podchodzili po wyjazdowej porażce 0:3 z Cracovią, a Górnik po domowym remisie 1:1 z ekipą Cracovii. Początkowe minuty nie przyniosły zbyt wielu emocji. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska, a częściej przy piłce utrzymywali się miejscowi. Nie przekładało się to jednak na okazje podbramkowe. Z każdą kolejną minutą „Miedziowi” byli jednak coraz bliżej pola karnego łęcznian. I w 22 minucie wyszli na prowadzenie. Piłka na około 25 metrze trafiła do Patryka Szysza, a ten najpierw ładnym dryblingiem zgubił Leandro i Janusza Gola, a następnie oddał piękny, mierzony strzał lewą nogą. Maciej Gostomski starał się interweniować, ale nie sięgnął piłki. Natomiast snajper Zagłębie po wpisaniu się na listę strzelców nie celebrował zdobycia gola z szacunku do klubu, którego jest wychowankiem.
Górnik mimo utraty bramki nie rzucił się do ataków, tylko nadal grał konsekwentnie w obronie licząc na szybki atak lub stały fragment gry. I w 33 minucie doprowadził do remisu. Dobrą wrzutką z rzutu rożnego popisał się Leandro, a będący w polu karnym Przemysław Banaszak sprytnym balansem zgubił obrońcę po czym mocnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Dla napastnika ekipy z Łęcznej był to tym samym pierwszy gol na poziomie ekstraklasy.
Po zmianie stron kolejny cios zadało Zagłębie. Po składnej akcji piłka trafia na lewe skrzydło do Sasy Zivca. Ten przyjął futbolówkę tuż przed „szesnastką” po czym przepięknym „rogalem” umieścił ją w bramce Gostomskiego. W 68 minucie Górnik po raz drugi mógł doprowadzić do wyrównania. Michał Mak zagrał górą piłkę w pole karne, a będący na piątym metrze Siergiej Krykun główkował prosto w ręce bramkarza „Miedziowych”. W końcówce spotkania po raz kolejny próbkę swoich nieprzeciętnych możliwości zaprezentował Szysz. Napastnik Zagłębie rozpędził się z piłką około 25 metrów od bramki rywali i po efektownym dryblingu oddał mocny strzał prawą nogą wpisując się po raz drugi na listę strzelców, a zarazem ustalając wynik piątkowego spotkania na 3:1 dla drużyny z Lubina.
Kolejny mecz ligowy zielono-czarni zagrają szóstego sierpnia w Łęcznej przeciwko Warcie Poznań.
Zagłębie Lubin – Górnik Łęczna 3:1 (1:1)
Bramki: (Szysz 22, 85) Żivec (55) – Banaszak (33).
Zagłębie: Hładun – Chodyna, Simić, Soler, Bartolewski – Daniel (57 Wójcicki), Poręba (89 Dudziński), Baszkirow, Starzyński, Żivec (75 Podliński) – Szysz.
Górnik: Gostomski – Szcześniak (88 Tkacz), Baranowski, Midzierski, Leandro – Mak, Kalinkowski, Gol (88 Cierpka), Krykun (71 Jagiełło) – Śpiączka (88 Rymaniak), Banaszak (76 Wojciechowski).
Żółte kartki: Krykun, Gol.
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).