17 dni przed meczem otwarcia mistrzostw Europy rośnie zainteresowanie turniejem i piłkarskimi gadżetami. Nie tylko zawierającymi oficjalne logo Euro 2012, ale też nieco tańszymi, sprowadzanymi z Chin.
– Najwięcej sprzedaje się biało-czerwonych flag i kubków w narodowych barwach. Nieco gorzej idą szaliki, ale jest przecież bardzo ciepło. Spodziewam się, że prawdziwy boom nastąpi kilka dni przed rozpoczęciem turnieju – mówi Anna Kołodziejczyk z salonu prasowego Ruchu.
Właścicielom kiosków trudno rywalizować z hipermarketami, które oferują szerszy asortyment, często w niższej cenie. – U nas można dostać wszystko. Od flag i koszulek, przez piłki i maskotki, aż do kieliszków z logo UEFA EURO 2012 – zachwala Anna Dubij z działu sportowego Reala. – Wiele osób przychodzi specjalnie po gadżety. Niektórzy dzwonią wcześniej i proszą, żeby odłożyć im określoną ilość produktów – dodaje.
Nie wszystkich stać jednak na oficjalne produkty. Najdroższe koszulki dla dorosłych, a także duże (44 cm) maskotki Slavek i Slavko kosztują w promocji 49,95 zł, piłka replika Tango 12 – 119 zł, a oficjalna... hulajnoga EURO 2012 – 199 zł. Znacznie tańsze, choć również gorsze jakościowo, są importowane podróbki.
Kibice, którzy przed meczami "biało-czerwonych” chcą umalować twarze w narodowe barwy, powinni udać się do Rossmana, który za 4,99 zł oferuje specjalne farbki. Piłkarskie gadżety, oryginalne i podrabiane, można kupić również w Internecie.
Specjalne oferty dla swoich klientów przygotowały też bary. W jednej z lubelskich piwiarni można zdobyć półlitrowy kufel do piwa z wygrawerowanym własnym imieniem. – Taki upominek otrzyma pierwszych 200 osób, które zbiorą jedenaście naklejek, dodawanych do każdego zamówionego piwa – usłyszeliśmy w lokalu.