Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Maciej Ropiejko w 6 min zdobył swoją pierwszą ligową bramkę dla Bogdanki (JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
GKS Bogdanka stracił gola w doliczonym czasie i przegrał z Okocimskim KS Brzesko 1:2. Łęcznianie spadli na ostatnie miejsce w tabeli.
"Zielono-czarni” nie mieli szczęścia w dwóch ostatnich spotkaniach. Zarówno z Miedzią Legnica, jak i Lechią Gdańsk prezentowali się nieźle, stwarzali klarowne sytuacje, ale schodzili z boiska pokonani. Dlatego do środowego meczu z Okocimskim przystąpili z jasno sprecyzowanym zadaniem – wygrać.
Zaczęli bardzo dobrze, bo już w 6 min objęli prowadzenie. Tomas Pesir wyskoczył najwyżej do górnej piłki, zgrał ją do Macieja Ropiejki, a sprowadzony z Kotwicy Kołobrzeg napastnik spokojnie opanował futbolówkę mimo asysty Radosława Jacka, minął Dawida Mieczkowskiego i otworzył wynik spotkania.
Gdyby wicekról strzelców trzeciej ligi z poprzedniego sezonu był nieco bardziej skuteczny, mecz mógłby rozstrzygnąć się już w pierwszym kwadransie.
W 11 min strzał Ropiejki z ostrego kąta odbił jednak golkiper przyjezdnych, a sześć minut później na drodze do szczęście gospodarzy stanął słupek, w który 25-latek trafił po dośrodkowaniu Veljko Nikitovicia z rzutu rożnego.
Pięć minut później obudzili się goście. Po centrze Marcina Szałęgi groźny strzał oddał Wojciech Wojcieszyński, ale futbolówka odbiła się jedynie od poprzeczki.
Ci sami zawodnicy wystąpili w roli głównej również w 36 min. Tym razem 26-letni pomocnik Okocimskiego był jednak skuteczniejszy i głową z 6 m pokonał Sergiusza Prusaka.
W drugiej połowie widowisko siadło. Nie pomogły nawet zmiany, z którymi nie czekał Piotr Rzepka. Już po dziesięciu minutach drugiej części meczu zastąpił bezbarwnego Sebastiana Szałachowskiego Michałem Zuberem, a kilka chwil później w miejsce Dawida Sołdeckiego wprowadził zorientowanego bardziej ofensywnie Roberta Mandrysza.
Dobrych sytuacji nadal było jednak jak na lekarstwo. Najlepszą miał chyba Kamil Oziemczuk, lecz w 68 min fatalnie prze-strzelił.
Goście koncentrowali się na obronie korzystnego rezultatu, ale w doliczonym czasie gry, gdy zgromadzeni na trybunach fani czekali już na ostatni gwizdek sędziego, wykorzystali chwilę nieuwagi rywali i skontrowali.
Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka spadła na głowę Tomasz Ogara, który wpakował ją do siatki obok Prusaka. W ten sposób piłkarze beniaminka przypomnieli bardziej doświadczonym piłkarzom z Łęcznej, że zawsze warto grać do końca.
GKS Bogdanka Łęczna – Okocimski KS Brzesko 1:2 (1:1)
BRAMKI
1:0 – Ropiejko (6), 1:1 – Wojcieszyński (36), 1:2 – Ogar (90).
SKŁADY
GKS: Prusak – Żukowski, Kalkowski, Midzierski, Wojdyga – Oziemczuk (85 Irie), Nikitović, Sołdecki (59 Mandrysz), Szała-chowski (55 Zuber) – Pesir, Ropiejko.
Okocimski: Mieczkowski – Wieczorek, Jacek, Urbański, Wawryka – Szałęga (73 Pyciak), Baliga, Wojcieszyński, Litwiniuk – Darmochwał (82 Jeromenko), Zaniewski.
Żółte kartki: Wojcieszyński, Zaniewski, Jeromenko (O). Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
Zaczęli bardzo dobrze, bo już w 6 min objęli prowadzenie. Tomas Pesir wyskoczył najwyżej do górnej piłki, zgrał ją do Macieja Ropiejki, a sprowadzony z Kotwicy Kołobrzeg napastnik spokojnie opanował futbolówkę mimo asysty Radosława Jacka, minął Dawida Mieczkowskiego i otworzył wynik spotkania.
Gdyby wicekról strzelców trzeciej ligi z poprzedniego sezonu był nieco bardziej skuteczny, mecz mógłby rozstrzygnąć się już w pierwszym kwadransie.
W 11 min strzał Ropiejki z ostrego kąta odbił jednak golkiper przyjezdnych, a sześć minut później na drodze do szczęście gospodarzy stanął słupek, w który 25-latek trafił po dośrodkowaniu Veljko Nikitovicia z rzutu rożnego.
Pięć minut później obudzili się goście. Po centrze Marcina Szałęgi groźny strzał oddał Wojciech Wojcieszyński, ale futbolówka odbiła się jedynie od poprzeczki.
Ci sami zawodnicy wystąpili w roli głównej również w 36 min. Tym razem 26-letni pomocnik Okocimskiego był jednak skuteczniejszy i głową z 6 m pokonał Sergiusza Prusaka.
W drugiej połowie widowisko siadło. Nie pomogły nawet zmiany, z którymi nie czekał Piotr Rzepka. Już po dziesięciu minutach drugiej części meczu zastąpił bezbarwnego Sebastiana Szałachowskiego Michałem Zuberem, a kilka chwil później w miejsce Dawida Sołdeckiego wprowadził zorientowanego bardziej ofensywnie Roberta Mandrysza.
Dobrych sytuacji nadal było jednak jak na lekarstwo. Najlepszą miał chyba Kamil Oziemczuk, lecz w 68 min fatalnie prze-strzelił.
Goście koncentrowali się na obronie korzystnego rezultatu, ale w doliczonym czasie gry, gdy zgromadzeni na trybunach fani czekali już na ostatni gwizdek sędziego, wykorzystali chwilę nieuwagi rywali i skontrowali.
Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka spadła na głowę Tomasz Ogara, który wpakował ją do siatki obok Prusaka. W ten sposób piłkarze beniaminka przypomnieli bardziej doświadczonym piłkarzom z Łęcznej, że zawsze warto grać do końca.
GKS Bogdanka Łęczna – Okocimski KS Brzesko 1:2 (1:1)
BRAMKI
1:0 – Ropiejko (6), 1:1 – Wojcieszyński (36), 1:2 – Ogar (90).
SKŁADY
GKS: Prusak – Żukowski, Kalkowski, Midzierski, Wojdyga – Oziemczuk (85 Irie), Nikitović, Sołdecki (59 Mandrysz), Szała-chowski (55 Zuber) – Pesir, Ropiejko.
Okocimski: Mieczkowski – Wieczorek, Jacek, Urbański, Wawryka – Szałęga (73 Pyciak), Baliga, Wojcieszyński, Litwiniuk – Darmochwał (82 Jeromenko), Zaniewski.
Żółte kartki: Wojcieszyński, Zaniewski, Jeromenko (O). Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
