Po wyjazdowym remisie z Polonią Bytom 1:1 szanse GKS Bogdanka na awans do ekstraklasy znacznie zmalały. Teraz podopieczni Piotra Rzepki muszą wygrać wszystkie mecze do końca sezonu i liczyć na potknięcia rywali.
Odrobienie takiej straty w pięciu ostatnich meczach będzie bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Łęcznianie zagrają u siebie z Pogonią Szczecin, Piastem Gliwice i Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, a więc trzema zespołami, które wyprzedzają ich w tabeli.
Komplet zwycięstw z pewnością ułatwi sprawę awansu, ale nie uczyni jej całkiem oczywistą. Bo żeby wywalczyć promocję do wyższej klasy rozgrywkowej piłkarze Bogdanki muszą wygrać też oba mecze na wyjazdach. Wiosną taka sztuka udała się im tylko raz na cztery próby.
"Górnicy” zaliczyli wpadkę również w miniony weekend, gdy zaledwie zremisowali z broniącą się przed spadkiem Polonią Bytom. Co więcej, piłkarze ze Śląska pozostawili po sobie lepsze wrażenie. – Tak to już jest, że ściany zawsze pomagają gospodarzom. Zespół, który gra u siebie czuje się po prostu pewniej – tłumaczy Piotr Rzepka, szkoleniowiec Bogdanki.
Teoretycznie kibice łęczyńskiego zespołu mogą, więc spać spokojnie. W środę ich pupile zagrają przecież przy Al. Jana Pawła II. Do tego z zespołem z czołówki, a z takimi "zielono-czarni” nie zwykli wiosną tracić punktów. W rzeczywistości o zwycięstwo nie będzie wcale łatwo. Pogoń, która wiosną spisuje się beznadziejnie to wciąż bardzo dobry zespół.
– Wystarczy spojrzeć na skład, jakim dysponuje Ryszard Tarasiewicz. Edi mimo 37 lat na karku wciąż jednym kopnięciem potrafi rozstrzygnąć losy meczu. Pewnym punktem w bramce jest Bartosz Fabiniak, a w dobrej formie znajduje się ostatnio Takafumi Akahoshi.
Olbrzymie doświadczenie z Ekstraklasy mają też Bartosz Ława, Robert Kolendowicz, Hernani i Adrian Budka. To faceci, którzy potrafią grać w piłkę. Dlatego nie mam zamiaru koncentrować się na nazwiskach. Wprost przeciwnie, muszę odwrócić od nich uwagę, przekonać moich piłkarzy, że nazwiska nie grają. Tylko jeżeli w to uwierzą, będziemy w stanie wygrać – twierdzi Rzepka.
W środowe popołudnie szkoleniowiec gospodarzy będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników, poza Michałem Renuszem, któremu został jeszcze jeden mecz pauzy za dziesiątą żółtą kartkę. Do meczowej osiemnastki wróci najprawdopodobniej Tomasz Tymosiak.
Młody pomocnik w piątek nie grał, bo zdawał maturę z języka polskiego. Problemów kadrowych nie mają też w Szczecinie. Zawodnikom Pogoni brakuje za to wsparcia kibiców, przez których są ostatnio regularnie wygwizdywani.
Spotkanie GKS Bogdanka z Pogonią będzie transmitowane na żywo w Orange Sport. Początek relacji w środę o godz. 16.45.