Start nowego sezonu w pierwszej lidze został wyznaczony na 25 lipca. Do tego czasu pozostały niespełna dwa tygodnie. I kluby mają problem, bo muszą otrzymać zgodę na organizację imprez masowych. Bez terminarza to jednak niemożliwe...
Do wniosku klub musi dołączyć między innymi kalendarz rozgrywek. Jego obowiązkiem jest także zwrócenie się do komendanta policji (w tym wypadku powiatowego) o wydanie stosownej opinii, między innymi "o przewidywanych zagrożeniach”. Opinia ta nie jest wiążąca dla burmistrza, a ma jedynie charakter pomocniczy. Mimo to trudno spodziewać się, aby wbrew policji, która danym dniu nie byłaby w stanie zapewnić bezpieczeństwa, burmistrz podjął odmienną decyzję.
Po otrzymaniu wniosku policja ma 14 dni na sporządzenie opinii. Burmistrz natomiast "wydaje zezwolenie albo odmawia jego wydania, co najmniej 7 dni przed planowaną imprezą”. A w ubiegłym sezonie, ze względu na niezachowanie terminów takiej zgody raz zabrakło. I mecz w 1/16 finału Pucharu Polski Górnik Łęczna – Cracovia (2:3 po dogrywce) rozegrany został bez publiczności. – Ustawa nie pozwala na dowolność i interpretację, wszystko musi odbyć się zgodnie z prawem. Ja nie będę dla nikogo falochronem. Klub nie może zrzucać całej odpowiedzialności na moje barki, bo tak już wcześniej bywało – tłumaczy burmistrz Teodor Kosiarski.
Górnik złożył już dokumenty, ale niekompletne. Brakuje terminarza. Bo wciąż nie wiadomo, gdzie zagrają "zielono-czarni” i z kim. Na razie krążą plotki, że mecz 1 kolejki odbędzie się w Łęcznej, 25 lipca. Choć niczego wykluczyć nie można. – To nieprawda, że inauguracja rozgrywek w I lidze zostanie przesunięta o tydzień – usłyszeliśmy wczoraj w Wydziale Gier PZPN, gdzie trwa główkowanie nad harmonogramem rundy jesiennej. – Sezon wystartuje zgodnie z planem. Problemem jest sytuacja związana z zespołami łódzkimi. W środę zbierze się Komisja ds. Nagłych i wówczas powinny zapaść decyzje. Na razie w terminarzu jest za dużo niewiadomych.
Czas nagli, mimo to w Łęcznej tym razem raczej nie powinno być kłopotów. Identyczne zmartwienia mają kluby w całej Polsce. Ponadto obecny komendant powiatowy policji jest sympatykiem piłki nożnej i pojawia się na każdym meczu Górnika. – Czekamy na terminarz. Jeśli go otrzymamy, natychmiast sporządzimy opinię – odpowiada dyplomatycznie mł. insp. Jacek Kucharczyk.
I jeśli będzie pozytywna, burmistrz Łęcznej nie będzie miał już żadnych wątpliwości. – Rozmawiałem z panią prezes Górnika na temat uzupełnienia wniosku i pewne rzeczy sobie wyjaśniliśmy. Czekamy teraz na opinię policji. Wiem, że w PZPN panuje bałagan i zdaję sobie sprawę, że terminy mogą być niekorzystne. Stąd, jak trzeba będzie, pod tym względem pójdziemy na rękę klubowi. Bo głupotą jest zamykanie stadionów. Kiboli nie można się bać, ich trzeba cywilizować – kończy Teodor Kosiarski.