

Po bolesnej porażce w Głogowie w Górniku Łęczna doszło do od dawna przewidywanych ruchów – posadę trenera stracił Maciej Stolarczyk. W najbliższym meczu ligowym, który odbędzie się w niedzielę w Łęcznej z Miedzią Legnica (godz. 17.30) drużynę poprowadzi doskonale znany w zielono-czarnym środowisku Daniel Rusek. Czy te decyzje sprawią, że łęcznianie wygrają po raz pierwszy w tym sezonie?

W minionej kolejce zielono-czarni przegrali 0:2 w Głogowie z tamtejszym Chrobrym po bardzo słabej grze. Jak się okazało niedzielny mecz był ostatnim, w którym za wyniki Górnika odpowiadał dotychczasowy trener. Jego następcą został na najbliższy okres Daniel Rusek, który do tej pory pełnił rolę asystenta Stolarczyka.
35-latek to postać, którą w Górniku wszyscy doskonale znają. Rusek od lat związany jest z zielono-czarnymi barwami. Najpierw był zawodnikiem łęczyńskiego klubu, a później został trenerem. Początkowo pracował z grupami młodzieżowymi, następnie otrzymał szansę prowadzenia rezerw, a później otrzymał angaż przy pierwszym zespole. Swój warsztat mógł doskonalić przy takich szkoleniowcach jak Ireneusz Mamrot czy Pavol Stano. To właśnie po zwolnieniu pierwszego z wymienionych trenerów 16 grudnia 2023 roku odpowiadał za drużynę z Łęcznej po raz pierwszy. Tego dnia dowodzeni przez niego łęcznianie zremisowali bezbramkowo z Arką Gdynia.
W najbliższą niedzielę będzie miał taką szansę po raz kolejny. O godzinie 17.30 do zielono-czarni będący w arcytrudnym położeniu zielono-czarni zmierzą się z Miedzią Legnica. Kibice po cichu liczą na efekt nowej miotły, a należy być pewnym, że fani postarają się o wsparcie dla drużyny i trenera, który w Górniku pracuje od lat.
– Obawy zawsze się pojawiają, a w piłce nożnej każdy przechodzi przez lepsze i gorsze momenty. W naszym odczuciu zespół nie zasługuje na miejsce, na którym się znajduje. Nie wszystko co byśmy chcieli jesteśmy w stanie wdrożyć w tak krótkim czasie. Pewne elementy możemy jednak wprowadzić już przed najbliższym spotkaniem – mówi Daniel Rusek, trener Górnika przed meczem z Miedzią.
– Tracimy zbyt dużo bramek, dlatego musieliśmy popracować nad organizacją gry w defensywie. Z kolei w ataku tworzyliśmy sytuacje, ale brakowało nam finalizacji. Po najbliższym meczu będzie przerwa w lidze spowodowana meczami reprezentacji narodowych. Nie wiem jak długo przyjdzie mi pracować z drużyną, ale to się zapewne niebawem okaże – dodaje szkoleniowiec Górnika.
