(fot. FOT. CHROBRY-GLOGOW.PL)
Po dwóch porażkach z rzędu Górnik w niedzielę postara się o przełamanie przed własną publicznością kiedy do Łęcznej przyjedzie Drutex Bytovia Bytów (godz. 17)
To będzie wyjątkowy mecz dla Tomasza Kafarskiego. Obecny trener zielono-czarnych w poprzednim sezonie prowadził właśnie Bytovię. Łęcznianie od dwóch kolejek nie potrafią powiększyć swojej zdobyczy punktowej. Po domowej porażce 3:4 ze Stalą Mielec w środę Górnik znowu nie powiększył swojego dorobku. Tym razem przegrał w Głogowie z Chrobrym 0:2 i spadł na 15 miejsce w ligowej tabeli.
Jednak mimo przegranej drużyna z Łęcznej była chwalona za to, że do końca walczyła o korzystny rezultat i długimi fragmentami potrafiła prowadzić grę przeciwko liderowi rozgrywek. – Cieszę się, że ocena gry drużyny, która chyba jest najmłodszym zespołem w historii I ligi jest pozytywna – mówi trener Kafarski. – To są młodzi zawodnicy, którzy posiadają spore umiejętności. Do tego są wspierani przez doświadczonych piłkarzy grających przed rokiem w ekstraklasie. Mam nadzieję, że wszystko będzie się zazębiać i od niedzieli będziemy zespołem, który będzie nie tylko prowadził grę, ale też w odpowiednim momencie ją przerwie. Zespół jest młody, a co za tym idzie plastyczny. Na razie nie przynosi to oczekiwanych efektów, ale liczę, że wspólną pracą i cierpliwością wszystkich osób w klubie będziemy grali lepiej i skuteczniej – dodaje szkoleniowiec zielono-czarnych.
W Głogowie między słupkami ponownie pojawił się Sergiusz Prusak, który nienajlepiej zaprezentował się w starciu przeciwko Stali Mielec. Doświadczony bramkarz otrzymał jednak wsparcie od zespołu i szkoleniowca. – Jestem z moimi piłkarzami na dobre i na złe. Razem przeciwko Stali przegraliśmy i wspólnie mieliśmy przeciwko Chrobremu na tamtą porażkę zareagować. Widziałem poprawę w wielu aspektach gry jak i w mentalności. Mam nadzieję, że porażka w Głogowie nie przeszkodzi nam w zbudowaniu morale na kolejny bardzo ważny mecz w i to my będziemy punktować w starciu z Bytovią – wyjawia Kafarski.
Bytovia dobrze zaczęła nowy sezon, ale ostatnio poniosła dwie porażki. Najpierw z GKS Tychy, a w środę z Olimpią Grudziądz. Oba zespoły będą chciały się przełamać. Gościom będzie chciał pomóc przede wszystkim Janusz Surdykowski, który jest doskonale znany w Łęcznej. – Grałem w Górniku przez cztery lata i bardzo dobrze wspominam tamten okres – wyjawia napastnik Bytovii. – Przyjeżdżamy z kolegami po zwycięstwo. W ostatnich dwóch meczach nie zdobyliśmy punktów dlatego pora to zmienić – kończy Surdykowski.