

Przebudowany i mocno odmłodzony Górnik Łęczna w pierwszej kolejce nowego sezonu zmierzył się u siebie z Polonią Bytom. Choć zielono-czarni zagrali ambitnie i mieli okazje do zdobycia bramek to przegrali premierowy mecz o punkty aż 0:3

Sobotni mecz zaczął się dla Górnika fatalnie. Tuż po wznowieniu gry Kamil Kruk sfaulował na około 25 metrze od własnej bramki Kamila Wojtyrę. Do piłki podszedł Tomasz Gajda i ładnym strzałem oddanym już w 48 sekundzie gry pokonał stojącego w bramce Branislava Pindrocha.
Stracony gol mocno zmobilizował zespół trenera Macieja Stolarczyka. Zielono-czarni ruszyli do przodu i w ósmej minucie powinien być remis. Świetnym podaniem na wolne pole w kierunku Fryderyka Janaszka popisał się Dawid Tkacz. Popularny „Szopen” znalazł się w sytuacji sam na sam z Axelem Holewińskim, ale przegrał ten pojedynek. Trzy minuty później po kolejnym szybkim ataku na bramkę beniaminka Betclic I Ligi uderzał Szymon Doba lecz był to strzał niecelny.
W kolejnych minutach trwała walka w środku pola. Dopiero w 34 minucie po raz drugi zrobiło się groźnie pod bramką Górnika po kolejnym strzale z rzutu wolnego Gajdy. Tym razem gracz Polonii nieznacznie się pomylił. Cztery minuty później po rzucie rożnym piłkę do bramki łęcznian głową skierował Grzegorz Szymusik. Jednak sędzia nie uznał gola gdyż dopatrzył się faulu Wojtyry na Sebastianie Szczytniewskim.
Druga połowa zaczęła się od groźnego dośrodkowania Jakuba Apolinarskiego, które sprzed linii bramkowej wybił Jakub Bednarczyk. W 57 minucie z rzutu wolnego z około 20 metrów przymierzył Szczytniewski, ale trafił prosto w Holewińskiego. Siedem minut później przyjezdni powinni prowadzić dwoma golami. W pole karne Górnika z prawej strony z piłką wpadł Apolinarski i uderzył niecelnie z około dziesięciu metrów od bramki Pindrocha. Chwilę później po dobrze rozegranym rzucie wolnym strzelał Jakub Arak, ale jemu również zabrakło precyzji.
W 58 minucie na boisku pojawił się Bartosz Śpiączka i kwadrans przed końcem spotkania groźnie uderzał na bramkę Polonii, ale został ofiarnie zablokowany przez Oskara Krzyżaka. Cztery minuty później „Śpiona” strzelał głową, ale minimalnie niecelnie. W kolejnych minutach Górnik nadal nacierał. Niestety w 82 minucie nadział się na zabójczą kontrę. Szymon Michalski podał świetnie w pole karne do Araka, a ten z zimną krwią uderzył piłkę do bramki. W doliczonym czasie gry goście zadali ostateczny cios. Pindroch zdołał odbić strzał Jeana Franco Sarmiento, ale wobec dobitki Oskara Kwiatkowskiego był już bez szans i Górnik w premierowym meczu sezonu 2025/2026 przegrał u siebie z Polonią 0:3.
W następnej kolejce zespół trenera Stolarczyka zmierzy się z kolejnym zespołem ze Śląska. Tym razem zielono-czarni udadzą się do Chorzowa na mecz z tamtejszym Ruchem, który w poniedziałek wieczorem w pierwszej kolejce zmierzy się w Niepołomicach z tamtejszą Puszczą.
Górnik Łęczna 0-3 Polonia Bytom 0:3 (0:1)
Bramki: Gajda (1), Jakub Arak (82), Oliwier Kwiatkowski (90)
Górnik: Pindroch – Bednarczyk, Abbott, Kruk, Szczytniewski – Orlik, Kryeziu (68 Malamis), Deja (85 Osipiuk), Janaszek (58 Spacil) – Tkacz (85 Bojańczyk), Doba (58 Śpiączka).
Polonia: Holewiński – Apolinarski (74 Michalski), Szymusik, Krzyżak, Azackyj, Wołkowicz (79 Stefański) – Sarmiento, Łabojko, Gajda, Andrzejczak (65 Kwiatkowski) – Wojtyra (65 Arak).
żółte kartki: Deja, Śpiączka, Spacil, Abbott – Azackyj, Gajda.
sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa).
