Górnik Łęczna przegrał u siebie z Pogonią Siedlce 1:2, a wszystkie gole padły po dobrze bitych rzutach rożnych. Tym samym zespół trenera Marcina Broniszewskiego praktycznie stracił szansę na awans do Fortuna I Ligi
Górnik do środowej konfrontacji podchodził podbudowany długo oczekiwanym zwycięstwem. W miniony czwartek łęcznianie pokonali na wyjeździe Rozwój Katowice i była to dla nich druga wygrana w rundzie wiosennej. Dlatego przeciwko Pogoni zawodnicy trenera Marcina Broniszewskiego chcieli pójść za ciosem. Czekało ich jednak trudne zadanie, bo rywale wiosną w ośmiu meczach nie doznali żadnej porażki notując pięć zwycięstw i trzy remisy.
Gospodarze błyskawicznie mogli wyjść na prowadzenie. Już w czwartej minucie błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Adam Mesjasz i łęcznianie ruszyli z kontrą. Jednak Dawid Dzięgielewski zamiast podawać do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Roberta Pisarczuka oddał niecelny strzał tuż sprzed linii pola karnego.
Na odpowiedź Pogoni nie trzeba było długo czekać. W 21 minucie strzał z dystansu Bartłomieja Olszewskiego przeleciał wysoko nad bramką łęcznian. Był jednak rykoszet i po chwili po dobrze bitym rzucie rożnym w zamieszaniu pod bramką Adriana Kostrzewskiego najprzytomniej zachował się Maciej Wichtowski i z najbliższej odległości strzałem głową skierował piłkę do siatki. Kilka minut później Pogoń miała kolejną okazję, ale strzał z ostrego kąta Dariusza Brągiela zdołał sparować bramkarz Górnika. W końcowych fragmentach pierwszej połowy oba zespoły nie szczędziły sobie „uprzejmości” uciekając się do fauli i do przerwy o jedną bramkę lepsza była Pogoń.
W drugiej połowie przez długi czas z boiska wiało nudą. Lekką przewagę mieli goście, ale nie kwapili się zbytnio do odważniejszych ataków. Wreszcie w 65 minucie przebudzili się łęcznianie. Z około 20 metrów uderzał Dzięgielewski jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Co nie udało się zielono-czarnym zrobiła Pogoń. W 70 minucie po kolejnym rzucie rożnym celną główką popisał się Tomasz Margol. Górnik walczył jednak do końca i w doliczonym czasie gry także po strzale głową na listę strzelców wpisał się Donatas Nakrosius. Było już jednak za późno, żeby miejscowi powalczyli jeszcze chociaż o jedno „oczko”.
W niedzielę drużynę z Łęcznej czeka wyjazd do Pruszkowa. Spotkanie z tamtejszym Zniczem zaplanowano na godz. 13.05.
Górnik Łęczna – Pogoń Siedlce 1:2 (0:1)
Bramki: Nakrosius (90) – Wichtowski (22), Margol (70).
Górnik: Kostrzewski – Orłowski, Midzierski, Borodai (46 Rogala), Szewczyk – Nakrosius, Mroczek (56 Pigiel), Jodłowski (56 Łuszkiewicz), Korczakowski, Pisarczuk – Dzięgielewski.
Pogoń: Smołuch – Mesjasz, Walków, Brągiel (76 Pociecha), Olszewski, Wiktoruk (46 Szymankiewicz), Bochaniak (87 Łydkowski), Rybski (60 Margol), Wichtowski, Marciniec, Pazio.
Żółte kartki: Pisarczuk, Borodai, Łuszkiewicz.
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów: 861.