Działacze Wisły zapowiadali, że nowy trener poprowadzi zespół już podczas środowego meczu z Gwardią Opole (godz. 18). I słowa dotrzymali. We wtorek szkoleniowcem klubu z Puław został Ryszard Wieczorek
W poniedziałek Adam Buczek pożegnał się z zespołem, który prowadził od stycznia. Później trening poprowadzili: Robert Złotnik i Adam Piekutowski. We wtorek w Puławach pojawił się już Wieczorek. Wiele lat temu znany z pracy w ekstraklasowej Odrze Wodzisław Śląski. Później prowadził Koronę Kielce, czy Górnika Zabrze.
Ostatnio 55-latek trenował już kluby z niższych klas rozgrywkowych. Po jednym sezonie: Limanovię, Legionovię oraz Kotwicę Kołobrzeg, której nie uratował przed spadkiem do III ligi. Drużyna pod jego wodzą wywalczyła jedynie 16 punktów w 15 spotkaniach.
– Cieszę się, że doszło do spotkania z władzami Wisły. Byłem mile zaskoczony tym, o co Puławy chcą grać. Jest chęć powrotu do I ligi i patrząc na sytuację, to będzie wyzwanie. Moim zadaniem jest zrobić wszystko, żeby do końca rundy wyciągnąć zespół na jak najwyższą pozycję w tabeli i na wiosnę zaatakować I ligę – powiedział trener Ryszard Wieczorek. – Jestem pełen nadziei. Oglądałem parę meczów, znam też wielu zawodników także. Będę miał duże oczekiwania w stosunku do szatni. Wiem też, jakie wymagania ma zarząd klubu i mam zamiar je spełnić – dodaje nowy opiekun Dumy Powiśla.
Wieczorek zadebiutuje w nowej roli już w środę. Rywalem będzie Gwardia Koszalin. – Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale bez względu na to, kto zasiądzie na ławce w środę musimy się postarać o przełamanie – mówi Piotr Darmochwał. I dodaje, że trudno znaleźć przyczynę słabych występów w ostatnich tygodniach. – Wydawało się, że po wygranej z Legionovią pójdzie już z górki. Niestety, w Rybniku znowu spotkanie nam nie wyszło. Trzeba jednak zapomnieć o tych nieudanych występach i skupić się na najbliższym rywalu. Gwardia także nie wystartowała najlepiej i pewnie myśli podobnie, jak my: że w Puławach będzie szansa na przerwanie złej passy – wyjaśnia zawodnik Wisły.
Z kolegami normalnie trenuje już Piotr Żemło i być może wróci do jedenastki. Nadal wykluczony jest występ Sylwestra Patejuka. Gwardia do tej pory także uzbierała tylko trzy „oczka”. Niespodziewanie na inaugurację ograła na wyjeździe Znicza Pruszków 2:1. Później poniosła jednak trzy porażki z rzędu. Ostatnio uległa u siebie Warcie Poznań aż 0:3. Po czterech kolejkach beniaminek (wygrał walkę o awans z rezerwami Lecha Poznań – red) zajmuje 14 pozycję, „oczko” nad Wisłą.