Po czterech zwycięstwach z rzędu piłkarze Podlasia musieli się pogodzić z pierwszą od 11 października porażką. Biało-zieloni ulegli w Krakowie rezerwom tamtejszej Wisły 0:2.
„Biała Gwiazda” od kilku sezonów „kibluje” na zapleczu ekstraklasy, ale przynajmniej wykorzystała ten czas, żeby wprowadzić do drużyny kilku młodych zawodników. Świetnie spisują się przede wszystkim: Maciej Kuziemka, Kacper Duda czy Mariusz Kutwa.
Ta trójka wystąpiła w meczu reprezentacji Polski U-21, która pokonała w piątek Włochów 2:1. O tym, że w Wiśle nie brakuje innych, utalentowanych zawodników przekonali się w sobotę właśnie piłkarze Podlasia. Dwa gole dla gospodarzy zdobył trochę starszy od wspomnianego tercetu, bo 23-letni Witktor Szywacz.
W 18 minucie kapitan Wisły II dostał podanie w szesnastkę i z łatwością uwolnił się spod opieki rywala „ruletą”. To jedno zagranie, na skaju pola karnego wystarczyło, żeby znalazł się w doskonałej sytuacji. Co najważniejsze, Szywacz tej szansy nie zmarnował, bo uderzeniem po długim rogu dał swojej drużynie prowadzenie.
Kilka chwil później powinno być 2:0. Dominik Kościelniak wygrał walkę bark w bark z Dominikiem Malugą, ale z bliska huknął w poprzeczkę. Później kilka szans wypracowali sobie piłkarze Macieja Oleksiuka. Może „setek” nie było, ale niewiele do szczęścia zabrakło chociażby po zaskakującym strzale z okolic szesnastki Adriana Wnuka. Niestety, piłka ostatecznie spadła tylko na górną siatkę. Swoją okazję miał też Piotr Urbański jednak i on spudłował.
Po drugim kwadransie gry, piłkę tuż przed polem karnym przyjezdnych otrzymał Szywacz. Chociaż do zawodnika Wisły II szybko doskoczył obrońca, to ten zdołał oddać strzał. I to jaki strzał. Tym razem przymierzył do siatki idealnie, tuż przy słupku.
Mimo wyniku 0:2 trener Oleksiuk w drugiej połowie ciągle mobilizował drużynę, aby nadal grała swoje, bo jest jeszcze sporo czasu. Przyjezdni długimi fragmentami byli przy piłce, a już po 30 sekundach drugiej odsłony w boczną siatkę huknął Maksym Hozhui. Mijały jednak kolejne minuty i mimo optycznej przewagi, goście nie byli w stanie na poważnie zagrozić bramce ekipy z Krakowa.
Pewnie kibice z Białej Podlaskiej łudzili się, że „Białą Gwiazdę” można „ukłuć” przede wszystkim w końcówce. Nie tak dawno temu Wisła II straciła przecież zwycięstwo z Siarką Tarnobrzeg, chociaż jeszcze do 90 minuty prowadziła 2:0. Tym razem powtórki jednak nie było. Gospodarze nie dali już sobie wydrzeć trzech punktów.
Wisła II Kraków – Podlasie Biała Podlaska 2:0 (2:0)
Bramki: Szywacz (18, 31).
Podlasie: Jeż – Mikołajewski, Konaszewski (90+3 Bobowski), Dmitruk, Maluga, Orzechowski (90+3 Sacharuk), Kopytov, Mróz (46 Andrzejuk), Wnuk, Urbański (74 Grochowski), Horzhui.
