Motor Lublin rozgromił na wyjeździe Lewart Lubartów i przyklepał sobie zwycięstwo w trzeciej lidze lubelsko-podkarpackiej. O awans do drugiej ligi żółto-biało-niebiescy zagrają w czerwcu z Olimpią Elbląg.
Po zwycięstwie nad Polonią Przemyśl w środowej kolejce żółto-biało-niebiescy zdawali sobie sprawę, że wygrana w Lubartowie zapewni im pierwsze miejsce na koniec sezonu i umożliwi grę w barażach o drugą ligę. Na samym zwycięstwie jednak nie poprzestali, rozbijając wprost grający w osłabieniu Lewart 5:0.
Motor rozpoczął spotkanie najlepiej, jak mógł. W 11 min Kamil Stachyra zbiegł z prawego skrzydła do środka, dograł do wbiegającego przed szesnastką Jakuba Bednary, a ten precyzyjnym uderzeniem otworzył wynik meczu.
Lublinianie dominowali na boisku, ale mimo kilku dogodnych okazji długo nie potrafili po raz drugi pokonać golkipera gospodarzy. W końcu w 44 min wychodzący na czystą pozycję Piotr Piekarski został sfaulowany przez Tomasza Miturę. Doświadczony obrońca obejrzał za to zagranie czerwoną kartkę, a prowadzący zawody Arkadiusz Łaszkiewicz podyktował jedenastkę dla lubelskiej ekipy. Pewnym egzekutorem okazał się Artur Gieraga.
Lewart grając w osłabieniu potrzebował strzelić dwa gole, żeby doprowadzić do remisu. Taki scenariusz wydawał się mało prawdopodobny. Sytuacja podopiecznych Grzegorza Białka pogorszyła się jeszcze tuż po przerwie, gdy Rafał Król zdecydował się na uderzenie z ponad 20 metrów. Piłka „siadła” mu idealnie i wpadła tuż pod poprzeczkę bramki, strzeżonej przez Arkadiusza Szulca.
Gospodarzy dobił Filip Drozd. Najskuteczniejszy strzelec lubelskiej ekipy w tym sezonie pojawił się na murawie w 67 min, a już 180 sekund później strzelił swojego pierwszego gola. Dokładnie przyjął futbolówkę w polu karnym, sprytnie się z nią obrócił i upadając już na ziemię, strzałem przy dłuższym słupku pokonał Szulca. W 80 min wychowanek Stali Kraśnik dołożył kolejne trafienie, ustalając ostatecznie wynik spotkania na 5:0 dla Motoru. W tej sytuacji dostał dobre podanie tuż przed polem karnym, miał sporo miejsca, nieatakowany przez nikogo przebiegł kilka metrów i wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy.
W ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego Motor zmierzy się we wtorek na własnym stadionie z Resovią. W sobotę czeka go półfinałowe spotkanie wojewódzkiego Pucharu Polski z Orlętami Radzyń Podlaski, a później walka o awans z Olimpią Elbląg, która już wcześniej wygrała trzecią ligę podlasko-warmińsko-mazurską. Pierwszy mecz barażowy zostanie rozegrany w sobotę, 11 czerwca na Arenie Lublin, a rewanż 15 czerwca w Elblągu.
Lewart Lubartów – Motor Lublin 0:5 (0:2)
Bramki: Bednara (11), Gieraga (45 z karnego), Król (49), Drozd (70, 80).
Lewart: Szulc – Paździor, Mitura, Bijan, Michna, J. Niewęgłowski (68 Kuzioła), Rusinek (82 Wiącek), D. Pikul (46 B. Jezior), D. Niewęgłowski, Zuber (86 Pęksa), Kompanicki
Motor: Socha – Falisiewicz (74 Prusinowski), Komor, Gieraga, Dikij, Król, Piekarski, Bednara (59 Kamiński), Mroczek, Piątek (67 Martynek), Stachyra (67 Drozd)
Czerwona kartka: Tomasz Mitura (Lewart) w 44 min za faul. Sędziował: Arkadiusz Łaszkiewicz (Zamość)