Dzisiaj na Arenie Lublin będzie można obejrzeć pierwsze w sezonie derby pomiędzy Motorem, a Lublinianką. Początek zawodów zaplanowano na godz. 18. Działacze obu klubów liczą, że na trybunach pojawi się około pięciu tysięcy kibiców
Dzisiejsze spotkanie będzie wyjątkowe zwłaszcza dla Andrzeja Gutka, który jest wychowankiem Motoru. Teraz znajdzie się jednak po drugiej stronie barykady.
– Wiadomo, że spędziłem w Motorze sporo lat, ale sentymenty trzeba będzie odłożyć na bok – wyjaśnia Andrzej Gutek. Dodaje również, że doskonale pamięta wszystkie mecze pomiędzy obiema drużynami z Lublina. – W tym pierwszym zdobyłem premierową bramkę dla Motoru i zremisowaliśmy z Lublinianką 2:2. To był mecz na śniegu, a realia były nieco inne, bo to rywale walczyli wtedy o awans, a my biliśmy się o utrzymanie. Teraz sytuacja jest odwrotna.
Drużyna Marka Sadowskiego w tym sezonie jest największą, pozytywną niespodzianką rozgrywek. Po dziewięciu kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli i nie przegrała jeszcze ani jednego spotkania. – To efekt bardzo ciężkiej pracy w lecie. Druga sprawa to świetna atmosfera, która panuje w szatni. Chyba nikt nie spodziewał się, że wystartujemy aż tak dobrze. Nie chcemy jednak spoczywać na laurach. Motorowi życzę awansu do II ligi, ale w piątek liczę, że to my wywalczymy trzy punkty – zapewnia Andrzej Gutek.
Kadrowo w lepszej sytuacji będą gospodarze zawodów. Trener Dominik Nowak ma do dyspozycji cały skład. Po kontuzji do formy dochodzi także Piotr Piekarski, który ostatnio przeciwko Wólczance zagrał już 45 minut. Nieco zmartwień ma z to Marek Sadowski. Wykluczony jest występ wypożyczonego z... Motoru Jakuba Kosiarczyka. Urazu kostki nabawił się ostatnio także Stefan Kucharzewski. Od poniedziałku do treningów wrócił Kamil Witkowski, ale raczej nie będzie jeszcze w stanie nawet na kilkanaście minut pojawić się na murawie. Zagrać będzie mogła za to reszta graczy do niedawna związana z żółto-biało-niebieskimi, czyli: Mateusz Majewski, Patryk Czułowski, czy Marcin Świech.
– Zespół jest zdrowy i gotowy do walki. Jeszcze nie było chyba sytuacji, w której obie drużyny z Lublina zajmowałyby dwa czołowe miejsca w tabeli. Liczymy na dużą frekwencję, mamy nadzieję, że na stadionie pojawi się około pięciu tysięcy kibiców. Apelujemy jednak o wcześniejszy zakup biletu – mówi Waldemar Leszcz, prezes Motoru.
Działacze przypominają także, że będzie można skorzystać z komunikacji miejskiej. Pod Arenę fanów zawiozą autobusy z numerami: 1, 28 i 45. Oprócz parkingu przy stadionie uruchomione zostaną również dodatkowe miejsca przy Targach Lubelskich.
DERBY W SKRÓCIE
Bilans prawie na remis
Dzisiejsze spotkanie Motoru z Lublinianką będzie 38 pojedynkiem obu ekip. Do tej pory ciut lepszy bilans ma zespół Marka Sadowskiego. Klub z Wieniawy wygrał 13 meczów. 12 razy górą byli żółto-biało-niebiescy, a 12 kolejnych starć kończyło się remisami. W poprzednim sezonie drużyny spotkały się trzy razy. Pierwszy mecz ligowy zakończył się podziałem punktów (1:1), w drugim Kamil Stachyra i spółka wygrali 3:0. W finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu lubelskiego górą także był Motor, który pokonał sąsiada zza miedzy 2:1.
Walka o pierwsze miejsce
Na razie w tabeli grupy lubelsko-podkarpackiej prowadzi Motor, który uzbierał 21 punktów. Tuż za jego plecami czai się właśnie Lublinianka. Nie trudno policzyć, że jeżeli ekipa z Wieniawy zdobędzie komplet punktów, to obejmie fotel lidera. W przypadku remisu na pierwszej pozycji pozostaną podopieczni trenera Dominika Nowaka, bo Karpaty Krosno i Stal Rzeszów mają obecnie trzy „oczka” mniej.
Nie będzie rekordu?
W poprzednim sezonie pierwsze derby przyciągnęły na Arenę Lublin rekordową liczbę kibiców – aż 6,5 tysiąca. Teraz działacze obu klubów spodziewają się około pięciu tysięcy fanów. Wejściówki cały czas można kupować za pośrednictwem internetu na stronie motorlublin.com.pl. Dzisiaj kasy na stadionie będą czynne od godz. 10. Nie będzie już za to możliwości zakupu biletu w siedzibie Motoru przy Al. Zygmuntowskich. W godz. 10-12 wejściówki będą z kolei dostępne w siedzibie Lublinianki, przy ul. Leszczyńskiego 19 (parter, pokój 119).