Kolejna zmiana trenera w Stali Kraśnik. Trzecim szkoleniowcem "niebiesko-żółtych” w tym sezonie będzie Piotr Piechniak, który zastąpił Tomasza Orłowskiego. Debiut przypadnie na środowy, arcyważny mecz z Hetmanem Żółkiewka
Rozgrywki na ławce Stali zaczynał Dariusz Matysiak, ale został zwolniony w październiku. Po sobotnim spotkaniu z Avią Świdnik (0:3) do dymisji podał się trener Orłowski.
Działacze szybko znaleźli jego następcę w osobie Piotr Piechniaka. Dlaczego zdecydowali się akurat na byłego piłkarza Groclinu Grodzisk Wielkopolski?
– Mieliśmy swoją listę trenerów. Zależało nam też na tym, żeby znaleźć kogoś, kto będzie mógł poopowiadać chłopakom o ekstraklasie. I to nam się udało, bo Piotr Piechniak rozegrał sporo meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej, a także w Pucharze UEFA. Jest też młody i ambitny – mówi Krzysztof Łach, prezes Stali. Przyznaje też, że nowy szkoleniowiec chce utrzymać zespół w III lidze.
– Byliśmy zaskoczeni, bo wiedział sporo na temat naszego klubu. Wierzy też, że uda się uratować przed spadkiem. Sytuacja jest trudna, jednak na pewno będziemy walczyć, nawet mimo niejasnej sytuacji z naszą licencją.
Trener Orłowski zapowiadał, że jeżeli szybko nie uda się przełamać, to pożegna się z posadą. – Od jakiegoś czasu szkoleniowiec był pod dużą presją. Dawał sobie czas właśnie do meczu z Avią. Nie udało się odmienić wyników, więc zrezygnował. Rozstaliśmy się jednak w zgodzie. Nie mamy do trenera żadnych pretensji, bardziej do siebie, że może coś zrobiliśmy źle. W środę liczymy, że pomoże nam efekt nowej miotły i uda się wreszcie wygrać – przyznaje Jacek Nowoświatłowski, skarbnik Stali.
Piechniak zaliczył 238 występów w ekstraklasie. Znany jest przede wszystkim z gry w Groclinie, z którym rywalizował w pucharze UEFA. Ma tez na koncie trzy mecze w reprezentacji Polski. 38-latek pierwsze zajęcia z piłkarzami Stali prowadził w poniedziałek.
Czasu na przygotowania nie będzie miał za dużo. W środę debiutuje w spotkaniu z Hetmanem, rywalem w walce o utrzymanie. Filip Drozd i spółka do tej pory w pięciu meczach na wiosnę ponieśli pięć porażek. Jeżeli nie przełamią złej passy, to bezpieczna strefa tabeli może się oddalić nawet na dziewięć punktów. Początek zawodów o godz. 16.
MOTOR KONTRA PODLASIE
Po falstarcie w Wólce Pełkińskiej Motor uzbierał 10 punktów w czterech spotkaniach. Ostatnio rozbił Hetmana 5:1. Dzisiaj o godz. 16 spróbuje podtrzymać dobrą passę w Białej Podlaskiej. Podlasie zaczęło rundę rewanżową odwrotnie, niż drużyna Mariusza Sawy. Najpierw ograło Tomasovię 1:0, a w czterech kolejnych spotkaniach dopisała do swojego konta tylko jedno "oczko”.