We wtorek poznaliśmy pary 1/8 finału STS Pucharu Polski. W gronie 16 drużyn, które pozostały na placu boju jest Avia Świdnik. Trzecioligowiec i jedyny przedstawiciel województwa lubelskiego trafił na Polonię Bytom. Znowu na Polonię, bo przed rokiem obie ekipy też mierzyły się w ramach pucharowych rozgrywek.
W losowaniu 1/8 finału uczestniczyło: 10 ekip z PKO BP Ekstraklasy, trzech pierwszoligowców, jeden przedstawiciel Betclic II ligi oraz dwie drużyny trzecioligowe.
W Świdniku marzyli o rywalu z najwyższej półki. Dlatego po losowaniu piłkarze przyznawali, że jest mały niedosyt. Tym bardziej, że los ponownie przydzielił żółto-niebieskim tego samego rywala. Przed rokiem Avia pokonała... Polonię Bytom, a odpadła z Ruchem Chorzów. Tym razem uporała się z „Niebieskimi” i Flotą Świnoujście, a teraz czeka ją kolejne starcie z Polonią.
– Liczyłem na Lecha lub Widzew. Chciałem się zmierzyć z takim zespołem, żeby kibice zobaczyli topowych piłkarzy. Ja uważam, że trzeba powalczyć, żeby przejść kolejną rundę i żeby topowa drużyna do Świdnika jednak zawitała. Stać nas na to, żeby sprawić niespodziankę. Ja w pucharze miałem okazję dwa razy dotrzeć do finału, raz z Górnikiem Łęczna byłem w półfinale. Polonia Bytom, to nie będzie łatwy przeciwnik, ale liczyłem na gwiazdy ekstraklasy. Wszystko jest jednak przed nami. To piękno Pucharu Polski, że zespoły z niższych lig mogą się mierzyć z tymi większymi klubami. Nie zamykamy się jednak, ta droga przed nami – powiedział na antenie TVP Sport Damian Zbozień, obrońca Avii.
Mecze 1/8 finału STS Pucharu Polski będą już rozgrywane po zakończeniu rundy jesiennej w III lidze. Ostatnie spotkanie o punkty drużyna Wojciecha Szaconia ma zaplanowane na 29 listopada. Zmierzy się wówczas u siebie z Naprzodem Jędrzejów. Pucharowe starcia zaplanowano na dni 2-4 grudnia.
– Rzadko się zdarza, żeby dwa razy trafić te same drużyny w losowaniu. W naszym przypadku tak było, bo przed rokiem też graliśmy z Polonią i Ruchem. Pewnie ciekawiej byłoby trafić na inną drużynę, żeby ktoś jeszcze przyjechał do Świdnika. Z perspektywy szkoleniowej nie trzeba będzie robić analizy, tylko odkopiemy sobie mecz sprzed roku. A mówiąc już tak poważnie, to przygotujemy się do tego spotkania, jak najlepiej i mam nadzieję, że tak, jak rok temu zostawimy po sobie dobre wrażenie – wyjaśniał na antenie TVP Sport trener Szacoń.
A jak ocenia rywala swojego zespołu?
– Liga się zmieniła, ale nie zmienił się trener i raczej nie zmienił się sposób grania Polonii. Trener Tomczyk jest konsekwentny w sposobie funkcjonowania. Wiadomo, że skład się trochę różni, natomiast DNA zespołu jest jednak utrzymane. Wysoki, intensywny pressing, odważna gra z piłką. Dobre wyniki świadczą o tym, że nie jest to łatwe losowanie. Przyjedzie solidny, pierwszoligowy zespół – dodawał opiekun ekipy ze Świdnika.
