Avia Świdnik wyeliminowała drugiego rywala w STS Pucharze Polski. Najpierw poradziła sobie z Ruchem Chorzów, a w środę z Flotą Świnoujście. W nagrodę zagra w 1/8 finału rozgrywek. Jak środowe zawody oceniają trenerzy obu ekip?
Karol Szweda (Flota Świnoujście)
– Gratuluję Avii awansu do 1/8 finału STS Pucharu Polski. Swoją postawą na boisku sobie na to zasłużyli. Mimo wyniku chciałbym pogratulować również naszym zawodnikom. My też osiągnęliśmy dobry wynik sportowy. Nie jeden zespół chciałby wystąpić na tym poziomie pucharu, co my. Jesteśmy rozczarowani, bo w takim meczu trzeba być zespołem skutecznym, zwłaszcza w obronie. Wtedy dajesz sobie szansę na korzystny wynik. Były fragmenty meczu, w których wyglądaliśmy dobrze i w których mieliśmy kontrolę. Wydawało się, że za chwilę możemy stworzyć jakieś dogodne sytuacje. Zabrakło trochę wykończenia, ale trzeba pracować dalej i wyciągnąć z takich spotkań pozytywy. Przegraliśmy, ale to nie znaczy, że wszystko było złe. Cały czas wierzę w to, że ten zespół stać na zdecydowanie więcej, ale drużyna dopiero się tworzy.
Wojciech Szacoń (Avia Świdnik)
– My dużo rozmawialiśmy o tym, że jeżeli uda się wygrać, to będzie sprawa historyczna. Od dawna nie byliśmy na tym etapie Pucharu Polski, a jesteśmy przecież w wąskim gronie 16 najlepszych drużyn. Z tego się bardzo cieszymy. Dzięki tej ciężkiej pracy, zaangażowaniu i dobrych meczach w pucharze mam nadzieję, że teraz wszyscy będziemy spijać śmietankę, w postaci kolejnego widowiska na Sportowej 2. Bez względu na kogo nie trafimy, to będziemy chcieli powalczyć, bo ten zespół pokazał już w spotkaniu z Ruchem, że jego limity są bardzo wysoko. Zagrał nam bardzo dobrze plan, który przygotował sztab na wysoki pressing. Plan był dobry, ale i świetnie zrealizowany przez zawodników. Byli konsekwentni, sumienni, intensywni, przede wszystkim pierwsza linia. Dzięki temu najlepszą stronę przeciwnika, czyli sposób budowania akcji wydaje mi się, że nieźle wyłączyliśmy. Słowa uznania dla chłopaków, widać, że oni chcą poziomu centralnego, chcą takich meczów, które ich nakręcają i są świętem. Wierzę, że to nas pchnie dalej, nawet w kontekście ligi i da nam taki mocny kop do przodu, żebyśmy mogli, jak najwięcej zapunktować do końca rundy jesiennej.
