Dzisiaj o godz. 19 Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe z Fiorentiną. Dwie godziny później Legia Warszawa podejmie Club Brugge.
Z kilkugodzinnym opóźnieniem w związku z problemami technicznymi wyczarterowanego samolotu odleciał do Florencji Lech Poznań. W kadrze Kolejorza znalazło się 18 zawodników. Zabrakło Karola Linettiego, który pauzuje za dwie żółte kartki, jakie obejrzał w ostatnim meczu Ligi Europy z FC Basel. Problemy kadrowe mają także gospodarze. Zagrają bez swojego kapitana, bo Gonzalo Rodriguez jest zawieszony za brutalny faul na Breelu Embolo.
Lech wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Europy. Do tej pory Kolejorz wywalczył zaledwie punkt w domowym meczu z Belenenses Lizbona. Fiorentina jest lepsza o dwa „oczka”, bo rozbiła Portugalczyków na ich terenie.
Zdecydowanym faworytem dzisiejszego spotkania jest ekipa z Toskanii, w której składzie coraz ważniejszą rolę odgrywa Jakub Błaszczykowski. Były kapitan reprezentacji Polski z pewnością będzie chciał przypomnieć się polskim kibicom i selekcjonerowi Adamowi Nawałce poprzez dobry występ z Kolejorzem. Fiorentina na własnym stadionie nie radzi sobie jednak tak dobrze, jak na wyjazdach. Na Stadio Artemio Franchi przegrali dwa ostatnie spotkania w europejskich pucharach.
Dla Legii starcie z Club Brugge będzie meczem ostatniej szansy. Wicemistrzowie Polski przegrali wcześniejsze mecze z FC Midtjylland oraz z Napoli i jeżeli marzą jeszcze o awansie do fazy pucharowej, muszą pokonać dziś Belgów.
– Gramy u siebie, więc oczywiście chcemy zgarnąć trzy punktu, bo da nam to szansę i trochę oddechu. Napoli to troszeczkę zespół z innej półki, ale z Duńczykami mogliśmy pokusić się przynajmniej o remis. Musimy wyjść z takim nastawieniem, jak na mecz z Cracovią. Wysoko do przeciwnika i zobaczymy, co przyniesie nam to spotkanie – powiedział dla TVP Sport pomocnik Legii Dominik Furman.
Trener Stanisław Czerczesow będzie miał dziś do dyspozycji najsilniejszy skład, nie licząc zawodników leczących przewlekłe urazy (Michała Masłowskiego, Michała Żyry i Ivicy Vrdoljaka). Do treningów na pełnych obrotach powrócił już nawet Ondrej Duda. Słowak prawdopodobnie nie znajdzie się jednak w wyjściowej jedenastce.
Niewykluczone, że Brugge nie zagra dziś w najsilniejszym składzie. Dla Belgów istotniejsze jest szlagierowe starcie z Anderlechtem Bruksela, do którego dojdzie w najbliższy weekend. – Gra w Europie po prostu nie jest naszym głównym celem. Mecz przeciwko Anderlechtowi jest dla nas ważniejszy. Mamy też skład, który pozwala nam na rotację, więc dlaczego z tego nie skorzystać? – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Club Brugge Michel Preud'homme
Transmisję na żywo z meczu Fiorentina – Lech będzie można oglądać na żywo w TVP2, a mecz Legii z Brugge pokaże TVP Info.