Polska przegrała w Gdyni z Włochami i żegna się z turniejem. Decydującego gola zdobył w 38 min Andrea Pinamonti
Biało-Czerwoni całkiem nieźle rozpoczęli wczorajsze zawody, a w 10 min mogli nawet objąć prowadzenie. Piłka po strzale Marcela Zylli minimalnie minęła jednak włoską bramkę. Z czasem jednak to goście zaczęli zyskiwać przewagę, którą w 38 min udokumentowali za sprawą gola Andrei Pinamontiego. Jedenastkę sprokurował Dominik Steczyk, który w polu karnym zagrał piłkę ręką. Warto również podkreślić znakomite uderzenie Włocha, który kopnął piłkę w stylu słynnego Antonina Panenki. – Nie wiedziałem, że tak wykona tego karnego. Musisz mieć mocny charakter, aby zrobić coś takiego. Najważniejsze, że była z tego bramka. To było zagranie na takim technicznym poziomie, że nie każdy piłkarz byłby w stanie to zrobić – tak na oficjalnej stronie FIFA podsumował Paolo Nicolato, trener Italii.
W drugiej połowie Polska pokazała dużo determinacji i starała się doprowadzić do remisy. Najlepszą okazję podopieczni Jacka Magiery mieli w 51 min, ale Alessandro Plizzari w świetnym stylu odbił piłkę po uderzeniu Zylli. Do końca meczu wynik już się nie zmienił, co spowodowało, że Polska odpadła z turnieju. Do ćwierćfinału awansowali Włosi, którzy zmierzą się w nim z lepszym z pary Argentyna – Mali.
Polska - Włochy 0:1 (0:1)
Bramka: Pinamonti (38 z karnego).
Włochy: Plizzari – Gabbia, Del Prato, Ranieri, Bellanova, Frattesi, Esposito (89 Alberico), Pellegrini, Tripaldelli, Scamacca (69 Capone), Pinamonti.
Polska: Majecki – Szota (83 Benedyczak), Walukiewicz, Sobociński, Stanilewicz (77 Puchacz), Makowski (58 Kopacz), Slisz - Bednarczyk, Zylla, Skóraś, Steczyk.
Żółte kartki: Esposito, Tripaldelli, Alberico – Stanilewicz. Sędziował: Gil Manzano (Hiszpania).