Wystarczyły cztery kolejki rundy wiosennej, żeby przewaga Hetmana nad drugim zespołem w tabeli wzrosła z 11 do 15 punktów. Lider tabeli wygrał wszystkie swoje spotkania i strzelił w nich 17 bramek. Nie przeszkodziły nawet problemy z kontuzjami
W tym roku na boisku nie pojawili się jeszcze podstawowi obrońcy: Michał Dudek i Dawid Daszkiewicz. Na dodatek, ostatnio ze względu na drobny uraz odpoczywał kolejny z defensorów – Przemysław Żmuda. Mimo to ekipa z Zamościa nie miała problemów z żadnym ze swoich przeciwników i pewnie zmierza do III ligi.
Wkrótce trener Jacek Ziarkowski będzie miał kłopot bogactwa, zwłaszcza w obronie, bo trójka piłkarzy jest coraz bliżej powrotu na boisko.
– Dawid trenuje już na pełnych obrotach. Jeżeli chodzi o Michała, to także wszystko zmierza w dobrym kierunku. Przemek Żmuda narzekał na lekką kontuzję, dlatego, żeby nie ryzykować daliśmy mu odpocząć w Krasnymstawie. Cieszymy się, że znowu udało się wygrać, bo punkty są najważniejsze. Tym razem bardziej byłem zadowolony z gry w tyłach niż ofensywy, bo rywal praktycznie ani razu nam nie zagroził – mówi trener Ziarkowski.
Czy trudno będzie wybrać skład, kiedy wszyscy wrócą do zdrowia? – Każdy trener chciałby mieć tylko takie probley. Ja też. To dużo lepsza sytuacja niż taka, w której nie ma kim grać. Mówiłem zresztą chłopakom, że każdy dostanie w tej rundzie swoją szansę i to podtrzymuje. Mamy jeszcze przed sobą sporo meczów, więc nie ma powodów do zmartwień – zapewnia szkoleniowiec Hetmana.
Na początku rundy wiosennej w bardzo dobrej formie jest zwłaszcza Paweł Myśliwiecki. Były zawodnik Motoru Lublin w tym roku trafiał do siatki w każdym spotkaniu. W sumie uzbierał już siedem goli. Dzięki temu w klasyfikacji klubowych strzelców wyprzedził: Mateusza Olszaka i Rafała Turczyna. A teraz ruszył w pogoń za Kamilem Oziemczukiem. Popularny „Myśliwy” w całych rozgrywkach ma już na koncie 13 bramek. „Oziem” jest obecnie drugi w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników IV ligi (17 trafień). Gdyby dzisiaj sezon się zakończył, to królem strzelców zostałby Damian Koprucha (Powiślak Końskowola), który ma już na koncie 18 bramek.
Czy forma 29-latka to zaskoczenie? – Razem ze sztabem szkoleniowym obserwujemy treningi bardzo dokładnie i jeszcze przed wznowieniem rozgrywek było widać, że Paweł łapie bardzo wysoką formę. To potwierdziło się w meczach ligowych. Wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i wygląda na to, że nie chce go oddać – uśmiecha się popularny „Ziaro”.
W najbliższą sobotę zamościanie będą chcieli podtrzymać dobrą passę w starciu z Włodawianką (godz. 12).