Runda jesienna IV ligi powinna się zakończyć w weekend 10-11 listopada. Rozgrywki w tym roku potrwają jednak tydzień dłużej. 17 i 18 listopada awansem odbędzie się pierwsza kolejka rundy wiosennej.
Drużyny mają czas do końca października, żeby ustalić godziny rozpoczęcia spotkań. A zmierzą się ze sobą: Kłos Chełm – Lewart Lubartów, Victoria Żmudź – Start Krasnystaw, Orlęta Łuków – Włodawianka Włodawa, MKS Ryki – Hetman Zamość, Powiślak Końskowola – Kryształ Werbkowice, Polesie Kock – Lublinianka Lublin, Huczwa Tyszowce – Tomasovia Tomaszów Lubelski oraz Łada 1945 Biłgoraj – Górnik II Łęczna.
– Decyzja zapadła już kilka tygodni temu, a dzięki temu rundę wiosenną rozpoczniemy dopiero 24 marca. Dodatkowo tylko jedna seria gier zostanie rozegrana w środę 1 maja – mówi Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Czy możliwa jest zmiana planów? – Tylko w wypadku załamania pogody, ale na razie się na to nie zanosi. Gdyby jednak coś się wydarzyło, to termin wznowienia rozgrywek w 2019 roku pozostanie taki sam. Na pewno ruszamy 24 marca. Ewentualnie gdyby trzeba było odrabiać zaległości, to najprawdopodobniej zrobimy to w maju – dodaje Krzyszkowski.
Nie zanosi się za to, żeby dłużej grali nasi trzecioligowcy. Zgodnie z terminarzem grupy czwartej runda jesienna ma zakończyć się 18 listopada. Nieoficjalnie mówi się, że mecze rewanżowe ruszą z kolei 10 marca.
Nie wiadomo jeszcze, czy dłużej pogra lubelska klasa okręgowa. – Wiadomo, że im niższa klasa rozgrywkowa, tym trudniej o dobre boiska. A w listopadzie nie będzie łatwo przygotować murawy. Dlatego po weekendzie zapytamy znowu kluby, czy chcą rozegrać awansem pierwszą kolejkę z wiosny jeszcze w tym roku – wyjaśnia Konrad Krzyszkowski. Lubelska okregówka także ma wznowić rozgrywki w 2019 roku 24 marca.