(fot. STAL KRASNIK.PL)
Najwięcej punktów, najlepszy atak, a do tego szczelna defensywa. Stal w 11 meczach uzbierała aż 30 punktów. Kraśniczanie mają jednak przed sobą trudną końcówkę rundy. W trzech ostatnich spotkaniach zmierzą się z mocnymi: Lublinianką, Kryształem Werbkowice i Powiślakiem Końskowola
Do tej pory nie ma wątpliwości, że ekipa z Kraśnika zasłużenie prowadzi w tabeli. 10 zwycięstw w 11 występach. Aż 35 goli (drugie kluby w tej klasyfikacji Hetman i Powiślak mają na koncie po 27 trafień), a do tego najlepsza obrona (11 straconych bramek).
Jeden z głównych kandydatów do awansu szykuje się jednak na poważny sprawdzian. Wszyscy przeciwnicy, to drużyny z górnej półki. Lublinianka zajmuje piątą pozycję w tabeli, Kryształ jest szósty, a drużyna Łukasza Gizy ciągle jest jedynym, niepokonanym zespołem w lidze i traci do Stali tylko dwa „oczka”. Na dodatek lider w najbliższych spotkaniach będzie musiał sobie radzić bez kilku zawodników. Na pewno do końca roku wykluczony z gry jest bramkarz Łukasz Kijańczuk. 22-latek ma problem z kolanem. Obędzie się bez operacji, ale czekają go minimum trzy tygodnie przerwy, a to oznacza, że nie zdąży nawet na ostatnią kolejkę.
Ostatnio, w starciu z MKS Ryki na murawie nie pojawił się także Daniel Szewc. Grający trener niebiesko-żółtych zmaga się z urazem mięśniowym, ale liczy, że uda mu się szybko wrócić na boisko. Udział w sobotnim spotkaniu szybko zakończył też Patryk Żuber. Już w 17 minucie zastąpił go Adam Orzeł. Wszystko z powodu kontuzji przywodziciela.
Runda jesienna na pewno należy do Rafała Króla. Pomocnik kraśniczan w tym sezonie zdobył już 10 bramek. Właśnie bije też rekordy, jeżeli chodzi o liczbę spotkań z rzędu, w których trafia do siatki. Przeciwko MKS Ryki zdobył gola już w siódmym kolejnym meczu. W sumie, w klasyfikacji najskuteczniejszych ustępuje jedynie Łukaszowi Drzewickiemu i Grzegorzowi Fularskiemu. Obaj są lepsi o jedno trafienie.
Serię trudnych meczów niebiesko-żółci rozpoczną od Lublinianki. Ze względu na remont stadionu przy ul. Leszczyńskiego zawody zostaną rozegrane przy Al. Zygmuntowskich. W poprzednim sezonie Stal zremisowała na Wieniawie 0:0, a u siebie przegrała z najbliższym rywalem 1:2.
– Lublinianka to wymagający przeciwnik. Zawsze trudno się z nimi gra. Na pewno podejdziemy do nich z respektem, ale i maksymalną koncentracją – mówi Daniel Szewc. – Na razie mamy dobry bilans, nie możemy narzekać na dorobek punktowy. Nie ma się jednak co podniecać. Czekają nas trudne tygodnie. Trzeba się skupić na pracy i każdym kolejnym rywalu – dodaje szkoleniowiec Stali.