Najlepszym zespołem w zamojskiej klasie okręgowej kilka tygodni temu okazała się Unia Hrubieszów. Jak drużyna Dariusza Herbina poradzi sobie poziom wyżej? – Nie będzie łatwo, bo mamy swoje problemy, ale liczymy przede wszystkim na utrzymanie – mówi szkoleniowiec
W Hrubieszowie po dwóch latach znowu odzyskali IV ligę. Już przed rokiem było blisko, ale wówczas lepsza o trzy „oczka” okazała się Huczwa Tyszowce. Tym razem piłkarze Dariusza Herbina nie mieli sobie równych. Na koniec rozgrywek wyprzedzili drugi Grom Różaniec o 10 punktów. O tym, że Unia miała spokojny finisz sezonu przesądziła wygrana z 24. kolejki, właśnie w Różańcu, gdzie ekipa z Hrubieszowa triumfowała 2:1. dzięki temu odskoczyła od najgroźniejszego przeciwnika na osiem „oczek”.
Drużyna trenera Herbina miała zdecydowanie najlepszy atak w całej zamojskiej okręgówce (109 strzelonych goli) i najlepszą defensywę (21 straconych bramek). Wygrała też 25 z 30 meczów i zanotowała tylko jedną porażkę. Sposób na mistrza i to na jego boisku znalazł tylko Grom, który wygrał 2:0. W całym sezonie świetną robotę w ofensywie wykonali: Mateusz Oleszczuk i Jewgienij Grui. Ten duet w sumie zdobył aż 39 goli. Transferowym strzałem w dziesiątkę podczas zimowych przygotowań okazał się Bartłomiej Greniuk, który na wiosnę zaliczył 10 trafień.
Trzeba oczywiście wspomnieć o przygodzie z centralnymi rozgrywkami Pucharu Polski. Unia miała okazję zagrać u siebie z Górnikiem Zabrze. Mimo bardzo wysokiej porażki – 0:9 trener Herbin przyznaje, że jego piłkarze od tego spotkania trochę zmieli podejście do treningów i zaczęli jeszcze mocniej trenować.
– Postawiliśmy mocniej na motorykę. Moi zawodnicy wzmocnili się fizycznie i mieliśmy zdecydowanie więcej siły. Właśnie motoryka była naszym atutem, ale i zespołowość – przekonuje trener Dariusz Herbin. I wskazuje, że momentem przełomowym, kiedy drużyna uwierzyła, że awans jest tuż-tuż było zwycięstwo z Gromem.
Niestety, w lecie nie tylko do tej pory nie udało się wzmocnić drużyny, ale Unia straciła nawet kilku ważnych piłkarzy. W kolejnym sezonie w składzie ekipy z Hrubieszowa zabraknie chociażby: Piotra Fulary, czy Krystiana Romanowskiego. Następców na razie nie widać.
Ruchy kadrowe
– Z gry zrezygnowali: Piotr Fulara, Krystian Romanowski, a także Martin Góralski. Na razie trudno nam znaleźć kogoś na ich miejsce. Testujemy dwóch zawodników, ale szczerze mówiąc zainteresowanie grą w Hrubieszowie nie jest zbyt duże. Mamy sporo kłopotów, żeby przekonać kogoś do gry u nas. Wiele klubów na poziomie czwartej ligi funkcjonuje w ten sposób, że piłkarze przyjeżdżają tylko na mecze. Ja uważam, że nie tędy droga. Mamy jeszcze trochę czasu do rozpoczęcia sezonu, więc może uda nam się uzupełnić luki. Na pewno czeka nas jednak spore wyzwanie. Tym bardziej, że sporo rywali w czwartej lidze ma praktycznie dwa razy większy budżet od nas. My nie możemy sobie pozwalać na zbyt wiele. Można nawet powiedzieć, że dla wielu będziemy takim ubogim krewnym – wyjaśnia trener Herbin.
Strzelcy w sezonie 2018/2019
21 bramek – Mateusz Oleszczuk * 18 bramek – Jewgienij Grui * 10 bramek – Bartłomiej Greniuk, Mariusz Podgórski * 9 bramek – Mateusz Pańko * 5 bramek – Krystian Romanowski, Krystian Oleszczuk * 4 bramki – Michał Herda * 3 bramki – Łukasz Kamiński, Wojciech Baran, Filip Pietrusiewicz, Piotr Fulara, Jaroslav Alokhin * 2 bramki – Michał Wiejak, Błażej Omański, Aleksander Poterucha * 1 bramka – Jarosław Kaczoruk (samobójcza), Michał Blicharz.
Cele na nowy sezon
– Chcielibyśmy się przede wszystkim utrzymać. Niestety, niepotrzebnie w klubie po awansie pojawiły się niezdrowe emocje i problemy. Kilku zawodników zrezygnowało z gry, a na razie nie udało nam się ich zastąpić. To bez wątpienia odbija się na naszych przygotowaniach. Mamy też kłopoty z wychowankami, bo nie ma w zasadzie kogo włączyć do drużyny seniorów, bo zespół juniorów sam się w zasadzie rozwiazał. Mimo wszystko będziemy musieli sobie radzić i wierzymy, że uda nam się zostać w gronie czwartoligowców na dłużej, a nie tylko na jeden sezon – mówi trener Herbin.