Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Przez szyki obronne Korony próbuje przedrzeć się Michał Renusz (SŁAWOMIR STACHURA/ECHO DNIA)
Serial meczów kontrolnych GKS Bogdanka rozpoczął od wyjazdu do Kielc. Korona wygrała 5:3. W zespole gości wystąpiło aż 25 zawodników.
Sparing jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a łęcznianie już przegrywali. Po dośrodkowaniu z lewej strony Łukasz Jamróz z bliska pokonał Pawła Sochę. Przy drugim trafieniu akcja była podobna, a tym razem celnym strzałem głową zakończył ją Mateusz Łuczak. Do przerwy padło jeszcze pięć goli.
Dwa dla gości zdobył Wojciech Łuczak. Najpierw skutecznie wykonał rzutu wolny, a potem kapitalnie uderzył z około 30 metrów, pakując piłkę „za kołnierz” Aleksowi Szlakotinowi. Trzecią z bramek strzelił Jacek Kusiek, który wykorzystał złe podanie obrońcy, minął bramkarza i kopnął do pustej bramki.
Pomimo tylu trafień „zielono-czarni” do przerwy nie spisywali się najlepiej. W obronie przytrafiały im się proste błędy, defensorzy mieli kłopoty z kryciem. Z pewnością wpływ na to miały również trudne warunki. Boisko, choć ze sztuczną trawą, było śliskie.
Sprawę utrudniał również padający śnieg. Stąd i wynik bardziej przypominał hokeja, niż piłkę nożną.
W drugiej części goście prezentowali się już korzystniej. Na boisku pojawili się nowi zawodnicy. I futbol nie był już tak radosny. GKS uporządkował grę w defensywie. Mimo to nie ustrzegł się utraty piątego gola. Strzelił go w 79 min Daniel Gołębiewski, bo Sergiusz Prusak nie utrzymał piłki w rękach.
Przyjezdni też mieli swoje szanse. Okazje na zmniejszenie strat mieli Adrian Paluchowski, Michał Retusz i Veljko Nikitović, który uderzał z rzutu wolnego.
– To był bardzo pożyteczny sparing, szczególnie dla młodych zawodników. Pierwszego gola straciliśmy już w 15 sekundzie, a dwie kolejne bramki po rykoszetach. Jestem zadowolony z tego meczu, choć kontuzję piszczeli odniósł Kamil Oziemczuk – stwierdził trener Piotr Rzepka na klubowej stronie.
W sobotę Korona rozegrała dwa sparingi i oba wygrała. Wcześniej pokonała 2:1 Radomiaka, grając w dużo mocniejszym składzie. Za tydzień GKS Bogdanka zmierzy się na wyjeździe z ŁKS Łódź.
Korona Kielce - Bogdanka Łęczna 5:3 (4:3)
Bramki: Jamróz (1), M. Łuczak (20, 38), Lenartowski (30), Gołębiewski (79) - W. Łuczak (25, 45), Kusiak (40).
Korona: Szlakotin - Malarczyk (80 Lech), Stano, Kijankas, Woźniak - Marciniak (65 Cichos), Lenartowski (69 Duda), Lech (46 Maliszewski), Petasz - Jamróz (46 Gołębiewski), M. Łuczak.
Bogdanka: Socha (46 Prusak) - Borovicanin (46 Pielorz), Pielach (46 Magdoń), Sołdecki (46 Kalkowski), Ninković (46 Kanarek, 75 Świech) - Zuber (46 Hermann, 75 Majewski), W. Łuczak (46 Tymosiak), Bartoszewicz (46 Nikitović), Oziemczuk (20 Michalak, 75 Kwiatkowski) - Pesir (46 Renusz), Kusiak (46 Paluchowski).
Dwa dla gości zdobył Wojciech Łuczak. Najpierw skutecznie wykonał rzutu wolny, a potem kapitalnie uderzył z około 30 metrów, pakując piłkę „za kołnierz” Aleksowi Szlakotinowi. Trzecią z bramek strzelił Jacek Kusiek, który wykorzystał złe podanie obrońcy, minął bramkarza i kopnął do pustej bramki.
Pomimo tylu trafień „zielono-czarni” do przerwy nie spisywali się najlepiej. W obronie przytrafiały im się proste błędy, defensorzy mieli kłopoty z kryciem. Z pewnością wpływ na to miały również trudne warunki. Boisko, choć ze sztuczną trawą, było śliskie.
Sprawę utrudniał również padający śnieg. Stąd i wynik bardziej przypominał hokeja, niż piłkę nożną.
W drugiej części goście prezentowali się już korzystniej. Na boisku pojawili się nowi zawodnicy. I futbol nie był już tak radosny. GKS uporządkował grę w defensywie. Mimo to nie ustrzegł się utraty piątego gola. Strzelił go w 79 min Daniel Gołębiewski, bo Sergiusz Prusak nie utrzymał piłki w rękach.
Przyjezdni też mieli swoje szanse. Okazje na zmniejszenie strat mieli Adrian Paluchowski, Michał Retusz i Veljko Nikitović, który uderzał z rzutu wolnego.
– To był bardzo pożyteczny sparing, szczególnie dla młodych zawodników. Pierwszego gola straciliśmy już w 15 sekundzie, a dwie kolejne bramki po rykoszetach. Jestem zadowolony z tego meczu, choć kontuzję piszczeli odniósł Kamil Oziemczuk – stwierdził trener Piotr Rzepka na klubowej stronie.
W sobotę Korona rozegrała dwa sparingi i oba wygrała. Wcześniej pokonała 2:1 Radomiaka, grając w dużo mocniejszym składzie. Za tydzień GKS Bogdanka zmierzy się na wyjeździe z ŁKS Łódź.
Korona Kielce - Bogdanka Łęczna 5:3 (4:3)
Bramki: Jamróz (1), M. Łuczak (20, 38), Lenartowski (30), Gołębiewski (79) - W. Łuczak (25, 45), Kusiak (40).
Korona: Szlakotin - Malarczyk (80 Lech), Stano, Kijankas, Woźniak - Marciniak (65 Cichos), Lenartowski (69 Duda), Lech (46 Maliszewski), Petasz - Jamróz (46 Gołębiewski), M. Łuczak.
Bogdanka: Socha (46 Prusak) - Borovicanin (46 Pielorz), Pielach (46 Magdoń), Sołdecki (46 Kalkowski), Ninković (46 Kanarek, 75 Świech) - Zuber (46 Hermann, 75 Majewski), W. Łuczak (46 Tymosiak), Bartoszewicz (46 Nikitović), Oziemczuk (20 Michalak, 75 Kwiatkowski) - Pesir (46 Renusz), Kusiak (46 Paluchowski).
