ROZMOWA Z Piotrem Rzepką, szkoleniowcem GKS Bogdanka
– Tak, tylko od jakiegoś czasu jasne było, że kończy mu się kontrakt i nie wiadomo, czy byłoby nas na niego stać w przyszłym sezonie.
• Bartoszewicz zdradził, że nikt z klubu nie rozmawiał z nim nawet na temat nowego kontraktu. Ma pan o to żal do działaczy?
– Mam żal do Radka, bo ja z nim rozmawiałem i powiedziałem, żeby poszedł do Artura Kapelki i dowiedział się na czym stoi. Tłumaczyłem, że prezes jest bardzo zajęty, że mamy w klubie gorący okres. Ciężko było mu wejść po schodach do gabinetu zarządu? Przecież nikt nie będzie za nim biegał i prosił, żeby został. To samo tyczy się Adriana Paluchowskiego i Łukasza Pielorza.
• Pielorz też może odejść?
– 30 czerwca kończy mu się umowa i nie słyszałem, żeby została przedłużona. To całe zamieszanie z kontraktami jest dla mnie zaskakujące. Myślałem, że zbudowaliśmy zespół, że darzymy się wzajemnym zaufaniem i wszyscy ciągniemy wózek w tę samą stronę. Tak to wyglądało na boisku i w szatni, ale wychodzi na to, że jednak się myliłem, bo poszczególni zawodnicy, stanowiący ważne ogniwa, uciekają na boki.
• Wcześniej odeszli Paweł Magdoń, Petar Borovicanin i Wojciech Łuczak. Zespół, który z niemałym wysiłkiem budował pan przez ostatnich dwanaście miesięcy właściwie się rozsypał.
– Taka jest specyfika drużyn, gdzie kontrakty są podpisywane na rok.
• Pan jest zwolennikiem takiej strategii?
– Oczywiście, że nie. Jak każdy trener chciałbym, żeby zawodnicy mieli kontrakty ważne przez trzy albo cztery lata, bo wtedy można mówić o stabilizacji i komforcie pracy, ale muszę dostosować się do realiów klubu, w którym pracuję.
• Teraz konieczne będą wzmocnienia. Na jakie pozycje potrzebuje pan nowych piłkarzy?
– Wszystko zależy od tego, kto zostanie. Przecież zaraz okaże się, że Nildo siedzi w Brazylii i nie wraca do Polski, bo tak mu doradzają menadżerowie. Na pewno potrzebuję jednak obrońcy, ofensywnego pomocnika na miejsce Wojtka Łuczaka i defensywnego za Radka Bartoszewicza. Podobnie, jak przed rokiem będziemy rozglądali się też za skrzydłowymi.
• To będą wzmocnienia czy uzupełnienia składu?
– Potrzebujemy tylko wzmocnień. Więcej szans dostaną też na pewno młodzi zawodnicy, którzy dojrzali już do tego, żeby odegrać czołowe role w zespole.