Iskra Piotrowice wygrał wczoraj w finale Pucharu Polski na szczeblu LZPN z Avią Świdnik 3:2 po rzutach karnych.
Ten sam gracz w końcówce wyleciał z boiska i wydawało się, że POM w dziesiątkę nie będzie w stanie przeciwstawić się Avii. Tymczasem chociaż rywale naciskali to nie byli w stanie po raz drugi pokonać Radosława Tracza.
W dogrywce wynik nie uległ zmianie i arbiter zarządził konkurs rzutów karnych. Lepiej jedenastki wykonywali miejscowi. Tą decydującą o triumfie zespołu z Piotrowic zapisał na swoim koncie Tomasz Wójcik. Dobrze bronił także Tracz. Najpierw dopisało mu szczęście, bo piłka trafiła w poprzeczkę. Później bez niczyjej pomocy powstrzymał już dwóch przeciwników.
– Jak się gra z mocnym rywalem trzeba nastawić się na obronę i kontry. Tak zrobiliśmy i udało się pokonać faworyta. Tym samym wybaczamy Michałowi Rycerzowi, który pod koniec dostał drugą żółtą kartkę. Naprawdę chłopakom należą się wielkie brawa – cieszy się trener POM Konrad Maciejczyk.
POM Iskra Piotrowice – Avia Świdnik 1:1, 3:2 w rzutach karnych (0:0, 1:1)
Bramki: Rycerz (72) – Krawiec (56).
Czerwona kartka: Rycerz (POM, 82 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Robert Podlecki (Lublin). Widzów: 500.