Ariel Borysiuk przeniósł się z Legii Warszawa do Bundesligi. Wychowanek TOP 54 Biała Podlaska już w najbliższy weekend ma zadebiutować w barwach 1.FC Kaiserslautern, z którym związał się czteroletnim kontraktem.
Borysiuk długo wahał się, gdzie kontynuować swoją karierę. Kiedy wydawało się, że wreszcie porozumiał się z Kaiserslautern, do gry wkroczyli Belgowie.
I piłkarz razem ze swoim menedżerem Mariuszem Piekarskim udał się na rozmowy do FC Brugge, trzeciej drużyny tamtejszej ekstraklasy. Zamiast jednak związać się umową z wielokrotnym mistrzem Belgii, popularny „Wizir” wrócił do Niemiec i ostatecznie zdecydował się na grę w Bundeslidze.
– Cieszę się, że to całe zamieszanie już się skończyło i że mogę się skoncentrować na nowym wyzwaniu – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Przeglądu Sportowego Ariel Borysiuk, który w środę po raz pierwszy trenował z nowymi kolegami.
W niedzielę natomiast 20-latek zadebiutuje w nowym zespole w meczu przeciwko FC Koeln. Działacze niemieckiego klubu są bardzo zadowoleni, że udało im się sfinalizować ten transfer i podkreślają, że pozyskali piłkarza, który mimo młodego wieku ma już na koncie 90 występów w polskiej ekstraklasie i kilkanaście w europejskich pucharach.
Cieszą się też w Białej Podlaskiej, bo TOP 54 zarobi na tym transferze około 400 tysięcy złotych. Chociaż, jak przyznaje wiceprezes klubu Henryk Grodecki, na razie są to tylko wirtualne pieniądze.
– Szczerze mówiąc nic jeszcze na temat nie wiemy. Wydaje się, że rzeczywiście należy się nam 5 procent kwoty transferowej, ale o jaką dokładnie kasę chodzi, ciężko powiedzieć. Na razie cierpliwie czekamy na rozwój wydarzeń – przekonuje Grodecki.
W transferze Borysiuka aktywnie uczestniczył też jego brat Rafał, zawodnik Orląt Radzyń Podlaski.
– Chociaż przebywałem na obozie ze swoją drużyną, to cały czas byłem z Arielem na łączach. Wahania były duże, ale ostatecznie brat zdecydował się na Bundesligę. Tam, co tydzień będzie miał okazję, żeby zmierzyć się ze świetnymi piłkarzami. Bardzo się cieszę, że mu się udało, zresztą cała rodzina jest dumna.
Jedyna wątpliwość w przypadku Kaiserslautern dotyczyła walki tej drużyny o utrzymanie. Ariel wierzy jednak, że pomoże swojemu nowego klubowi w pozostaniu w Bundeslidze. Fajnie też, że zarobi na tym TOP 54, bo w końcu tam stawiał pierwsze kroki.
A kilkaset tysięcy złotych to ogromny zastrzyk finansowy dla klubu z Białej Podlaskiej. Czy w niedzielę będę na trybunach podczas meczu z FC Koeln? Dostałem zaproszenie od brata, ale w ten weekend nie dam rady pojechać. Może uda się w następnych tygodniach – stwierdził Rafał Borysiuk.
Choć Ariel Borysiuk ma dopiero 20 lat, to w polskiej ekstraklasie zdołał już rozegrać 90 spotkań. Teraz przyszedł czas na występy w Bundeslidze.