Piłkarze Górnika, którzy wygrali w środę trzeci mecz z rzędu, do osiągnięcia wielkiego sukcesu potrzebują już tylko czterech punktów w trzech pozostałych im spotkaniach. Awans może zostać przypieczętowany już w sobotę, wyjazdowym spotkaniem z Olimpią Grudziądz.
W 18 min po rajdzie Grzegorza Bonina prawą stroną, Arkadiusz Woźniak celną główką pokonał Rafała Misztala.
– To trafienie pozwoliło nam nieco uspokoić grę – stwierdził szczęśliwy strzelec.
Później, choć obie drużyny szukały sobie okazji, nikomu nie udało się stworzyć klarownej sytuacji i więcej bramek w pierwszej połowie nie padło.
Po przerwie fani zgromadzeni na stadionie przy Al. Jana Pawła II w Łęcznej obejrzeli prawdziwy popis gry gospodarzy. Już w 48 min na 2:0 mógł podwyższyć Miroslav Bożok, ale jego mocny strzał z 20 m przeleciał tuż obok bramki rywali. W 61 min niezłą okazję miał Nikolais Kozacuks. Łotysz zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, ale nie trafił w światło bramki.
Skuteczniejszy był Grzegorz Bonin, który pięć minut później wykończył indywidualną akcję dokładnym strzałem tuż przy słupku.
Drugi stracony gol całkowicie podciął skrzydła przyjezdnym. Górnicy natomiast szukali okazji do strzelenia kolejnych bramek. Blisko pokonania Misztala byli m.in. Veljko Nikitović i Tomasz Nowak, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.
– Przed tą kolejką miałem nadzieję nie tylko na zwycięstwo w meczu z Chojniczanką, ale liczyłem także, że Miedź Legnica poradzi sobie z Olimpią Grudziądz. Tak się stało i jesteśmy już naprawdę blisko awansu, ale trzeba zrobić jeszcze ten jeden, mały kroczek, najlepiej już w sobotę. Póki nie jesteśmy w ekstraklasie, nie ma czym się podniecać – podsumował Veljko Nikitović, kapitan Górnika.
RYWALE ZNÓW ZAGRALI DLA NAS
Środa była niezwykle udanym dniem dla Górnika Łęczna, który dzięki wpadce GKS Bełchatów w Ząbkach został nowym liderem pierwszej ligi. Podopieczni Kamila Kieresia co prawda w dalszym ciągu plasują się w strefie gwarantującej awans do wyższej ligi, ale trzecia porażka z rzędu mocno skomplikowała ich sytuację.
Po piętach mocno depcze im Dolcan, a nadzieję na awans mają jeszcze również Arka Gdynia i Olimpia Grudziądz, która jednak niespodziewanie przegrała wczoraj w Legnicy z Miedzią 0:1.
Do drugiej ligi spadł Okocimski KS Brzesko, który uległ Stomilowi Olsztyn 0:1
Górnik Łęczna – Chojniczanka Chojnice 2:0 (1:0)
Bramki: Woźniak (18), Bonin (65).
Górnik: Prusak – Tadrowski (70 Kwiecień), Szmatiuk, Kalkowski, Mraz, Nikitović, Zawistowski, Bożok (55 Kozacuks), Nowak, Woźniak – Bonin (78 Szałachowski).
Chojniczanka: Misztal – Chyła, Gancarczyk (53 Iwanicki), Jędrzejczyk, Ikegami (84 Feciuch), Mysona – Duda, Rybski, Bednarek, Mrozik (72 Wypij), Mikołajczak.
Żółte kartki: Szmatiuk, Zawistowski, Szałachowski (G) – Bednarek (C). Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódzki ZPN)