(fot. Błękitni Obsza/Facebook)
Błękitni Obsza zaczynają łapać właściwy rytm. Przed tygodniem zespół Piotra Palucha pokonał wysoko Orła Tereszpol, a tym razem okazał się lepszy od innego beniaminka z Lubyczy Królewskiej
Błękitni nie zaczęli tegorocznych rozgrywek najlepiej. Ekipa z Obszy mimo, że w pierwszych dwóch kolejkach grała u siebie poniosła dwie porażki – najpierw z Pogonią 96 Łaszczówka, a następnie z jednym z głównych faworytów do awansu Omegą Stary Zamość. Przełamanie przyszło w trzeciej serii i było bardzo efektowne bo ekipa z Obszy pokonała Orła Tereszpol aż 6:0. Spotkanie z Granicą zapowiadało się więc bardzo ciekawie, tym bardziej, że beniaminek w pierwszych trzech kolejkach nie zanotował porażki.
Błękitni zaczęli sobotnie spotkanie od zdecydowanych ataków i już w 22 minucie wyszli na prowadzenie kiedy na strzał z około 25 metrów zdecydował się Adam Mazurek. Po zdobyciu gola gospodarze nacierali nadal, ale mimo kilku okazji wynik przed przerwą już się nie zmienił. Natomiast w drugiej połowie w 74 minucie w zamieszaniu pod bramką Granicy najlepiej zachował się Mariusz Szarlip i podwyższył prowadzenie dla swojej drużyny. Sześć minut później za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Vladyslav Shukailo, ale nie wpłynęło to na wynik spotkania i Błękitni wygrali po raz drugi z rzędu.
– W pierwszej kolejce nie mieliśmy jeszcze optymalnej pełnej kadry, która zresztą w dalszym ciągu nie jest ona u nas zamknięta. Jakościowo mamy dobry zespół. w meczach z Pogonią i Omegą mogliśmy zdobyć po punkcie, ale brakowało nam szczęścia – mówi Piotr Paluch, trener i zawodnik Błękitnych. – Wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz. W pierwszej połowie zdominowaliśmy rywala oddając bardzo dużo strzałów i jeden z nich wpadł do bramki. Natomiast po przerwie mecz był bardziej wyrównany, ale to nam udało się zdobyć kolejnego gola – dodaje szkoleniowiec.
Jakie więc cele na ten sezon postawiono sobie w Obszy? – Latem dokonaliśmy kilku wzmocnień dlatego walka o środek tabeli nas nie interesuje. Chcemy spróbować powalczyć minimum o miejsce w czołowej piątce rozgrywek. Początek sezonu mieliśmy ciężki, ale teraz powinno być coraz lepiej – kończy Paluch.
Błękitni Obsza – Granica Lubycza Królewska 2:0 (1:0)
Bramki: A. Mazurek (22), Szarlip (74)
Błękitni: Hyz – Kmieć, Kiełbasa, Kukiełka, Ł. Mazurek – Jonak, A. Mazurek, Konopka, Shukailo, Szarlip – Roman.
Granica: Hudaszek – Chojna, Czapla, Kamiński, Kulpa, Szuper, Dziki (69 Rzepecki), Guz, Haponiuk (77 Zając), Zalewski (75 Watrak), Jodłowski (83 Baluszczak).
Czerowna kartka: Shukailo (80-za dwie żółte).
Sędziował: Mariusz Słoboda.